Święta wielkanocne były w dawnej Rzeczpospolitej szczególnym czasem. Uważano je powszechnie za okres o „wielkiej doniosłości”. Przy stole obowiązkowo gromadziła się cała rodzina, zażegnywano wszelkie spory oraz kultywowano pradawne tradycje i...
Rozmowa z Tadeuszem Nadolskim, długoletnim dziennikarzem „Expressu”, kierownikiem działu sportowego, wysłannikiem redakcji m.in. na mundial w USA i igrzyska olimpijskie w Sydney i Atenach.
Nie żyje Piotr Jegor. Piłkarz, którego kibice w całej Polsce kojarzą przede wszystkim z Górnikiem Zabrze, przez kilka miesięcy grał w Stali Mielec.
W międzywojennej Bydgoszczy w śródmieściu funkcjonowało wiele sklepów mięsnych, zwanych wówczas pospolicie „rzeźnikami”. Ubożsi szli do nich po darmową wurstzupę.
- Na gwiazdkę dostałam lalkę w różowej sukience. I co? Ma mi zastąpić ludzkie serce? - mówi przez łzy Helenka Urbaniak.
Poznaję te wydarzenia z kroniki ręcznie spisanej przez Józefa Tumielewicza, syna Salomei. Udostępnił mi ją Czesław, jej wnuk. Tak, to ten znakomity malarz, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, którego wystawę „Tęczowy brzeg” możemy właśnie...
Przez prawie 40 lat w PRL-u obywatele szli do urn, aby głosować na tych kandydatów, których wskazywała im władza. Innych nie było, ale i tak stosujący się do hasła „Głosujemy bez skreśleń” byli milej widziani od innych. Dopiero 4 czerwca 1989...
Pani Aleksandra Czyżniewska, autorka tej opowieści, jest rodowitą torunianką, ale swoje zawodowe życie związała z Opolem. Po latach wróciła do Torunia.
Biurko posprzątane, bombka wisi na gwoździu przy kalendarzu. Która to już Wigilia obchodzona z naszymi Czytelnikami? 15. na pewno, a kto wie - może nawet 20.
Dla Jadwigi Korcz-Dziadosz jej Kresy to Sambor. Wcześniej rodzinne miasto znała z fotografii i opowieści. Po latach mogła je skonfrontować z rzeczywistością...
Właśnie mija 70 lat, odkąd wywieziono całą naszą rodzinę na Syberię: moich rodziców, babcię ze strony mamy, i mnie, wówczas roczne pacholę.
Urodził się w Bydgoszczy na pograniczu Śródmieścia i Bielawek. Tu Roman Sidorkiewicz dorastał, tu przeżył wiele ważnych chwil w swoim życiu, tu poznał wielu ludzi. Książką „Bydgoski fyrtel” wrócił do tamtych czasów. Dziś pracuje nad drugą częścią...
Józef Boryszewski ma 91 lat. Mieszka w Drawsku od 1998 r. Wcześniej przez wiele lat był profesorem w Śląskich Techicznych zakładach Naukowych, a jeszcze wcześniej... Pan Józef wspomina dzieciństwo i młodość spędzone na Wileńszczyźnie, lata...
Moi rodzice w latach międzywojennych początkowo mieszkali w Gdańsku. Potem , ok. roku 1933, z całą rodziną przenieśli się do Torunia.
Przed kilkoma dniami minęła 21. rocznica śmierci mojego wspaniałego nauczyciela oraz społecznika, Pana Profesora Feliksa Piłata.
Mój ojciec Franciszek był jednym z milionów więźniów, dzisiaj coraz bardziej zapominanych, niemieckich obozów koncentracyjnych.
Dwadzieścia pięć osób i tyle historii, co charakterów, a jeszcze więcej wspomnień, czasem bolesnych, czasem wzruszających, ale zawsze osobistych. Przychodzą po to, by od codzienności uciec na chwilę.
Z naszej ukochanej Kudranki uratowała nas Boża Opatrzność, która prowadziła nas bezpiecznymi ścieżkami. Dlatego przeżyliśmy wojnę i jej piekło
naszej ukochanej Kudranki uratowała nas Boża Opatrzność, która prowadziła nas bezpiecznymi ścieżkami. Dlatego przeżyliśmy wojnę i jej piekło
Mieli po 18 lat i chcieli poznać Polskę, zwłaszcza odzyskane ziemie zachodnie i północne. Wyruszyli z Chełmna pieszo, z plecakami i namiotami. Na 2 miesiące.
„Kołłątaj” to był taki statek holownik, który ciągnął trzy, cztery barki. Wożono nim z Warszawy do Gdańska zboże, świnie, półtusze, pasze, żwir. Wszystko, co się chciało.
O bezpłatnych warsztatach teatralnych, filmowych, fotograficznych, literackich rozmawiamy z Emilią Adamiszyn z działu literackiego teatru.
Być może ktoś zadebiutował na łamach „Gazety Lubuskiej” jako dziecko lub za jej pośrednictwem odnalazł miłość swego życia? Chcemy poznać Państwa wspomnienia.
Jaworek, Tomaszewski, Olszak - znakomici zawodnicy Falubazu mieszkają poza Zieloną Górą, ale z radością wspominają czas spędzony w naszej drużynie i chętnie odwiedzają Zieloną Górę.
Budował oksywski i helski port wojenny, lotnisko w Rumi, żył w przedwojennej Gdyni. Ślad po inżynierze Józefie Skarżyńskim urwał się w pierwszych dniach wojny.
Życie jest czasem jak kadry zdjęć, które się pamięta. Stefan Czapliński, fotograf z Kożuchowa przywołuje klisze wspomnień o wydarzeniach i ludziach. Tak przecież ulotnych.
Najmodniejsze bukiety dla panny młodej kwiaciarki robiły z goździków i asparagusa: długich albo przyciętych i uformowanych w „kalafiorek”. Jaki alkohol królował na weselach w PRL-u? Najczęściej „CC” - czysta czerwona, którą zaprawiało się...
- Gdy chodziłem do podstawówki, to nasza szkoła była pełna dzieciaków. Klasa miała ponad 30 uczniów. Dziś, z powodu dojazdu, ta wieś wymiera - mówi Zbigniew Wasylkowski
Te wieczory mają swój niepowtarzalny klimat. Przyjaciele wspominają tych, którzy odeszli, a my dowiadujemy się się o nich wiele nowego.
Tymi słowami, na łamach specjalnego wydania „Gazety Bydgoskiej”, witał prezydenta RP Stanisława Wojciechowskie-go Jan Demkow.
Przed laty nasze miasto miało najlepsze place zabaw w Polsce. Pokazywała je nawet telewizja. Dziś, poza wspomnieniami i zdjęciami, nie został po nich ślad.
- Jak przeczytałem o tym, że tę linię znów otworzą, to się bardzo, bardzo ucieszyłem - mówi Leon Matysik z Zielonej Góry i opowiada nam o życiu „przy kolei”.
Janina Żubryd, Janka, „Jasiek”, dziewczyna wyklęta... Dla Janusza Niemca z podnowosolskiego Mirocina Średniego to mama. Jednak w tej opowieści nie ma kołysanek, dłoni gładzącej głowę synka. Jest wojna i śmierć.
Kogo z nas nie interesuje przeszłość miasta, wsi? Z chęcią oglądamy stare zdjęcia i pocztówki. Dlatego chcemy je częściej publikować.
Była skocznia narciarska i plaża ze złocistym piaskiem nad rzeką. Brzuchowice były także miejscem akcji najgłośniejszej zbrodni II Rzeczpospolitej. Pani Bogusława Bowej z Lasek mieszkała tam prawie jak w pałacu...
Nieraz jak w nocy spać nie mogę, to sama sobie opowiadam, jak tu w Klępsku w czasie wojny było. Mówię też wnukom, żeby one pamiętały, kiedy mnie już nie będzie - przyznaje Zofia Jedlińska, jeden z ostatnich świadków „marszu śmierci”.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.