Przy świecach, w jesiennej zadumie znów powspominamy
Te wieczory mają swój niepowtarzalny klimat. Przyjaciele wspominają tych, którzy odeszli, a my dowiadujemy się się o nich wiele nowego.
Już od 16 lat w okolicach Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego spotykamy się, aby jeszcze raz wrócić myślami do wybitnych poznaniaków, którzy odeszli od nas w mijającym roku. Tym razem wieczór „W jesiennej zadumie” odbędzie się w najbliższy poniedziałek o godz. 19 w Pałacu Działyńskich, a jego organizatorami są Towarzystwo Miłośników Miasta Poznania i Biblioteka Kórnicka PAN.
A będzie o kim rozmawiać, bo straciliśmy wiele wyjątkowych osób - profesorów, duchownych, artystów, lekarzy, sportowców...
- Stworzyliśmy przez lata piękny, wzruszający zwyczaj
- mówi przygotowująca wspominkowy wieczór Małgorzata Dryjska.
- Scenariusz niemal ten sam: jesienne kwiaty, świece, muzyka - tylko bohaterowie inni - wracający we wspomnieniach bliskich i przyjaciół. Nie pojawiają się w życiorysowej chwale, ale w okruchu pamięci, w serdecznym wzruszeniu, w anegdocie. Często, znając ich „oficjalne” działania, dopiero we wspomnieniach dowiadujemy się o ich pasjach, nawykach, stosunku do życia. A wspominają ich przyjaciele i znajomi, równie dziś znani.
Pożegnanie o. Jana Góry na Lednicy:
W tegoroczny październikowy wieczór wspomnimy pamięć m.in.: ojca Jana Góry, dominikanina, Jana Nowowiejskiego - muzyka, syna kompozytora „Roty”, Wandy z d. Raczyńskiej-Dembińskiej - córki Edwarda Raczyńskiego, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie, Piotra Wrońskiego i Krzysztofa Jakubowskiego z Wielkopolskiej Izby Gospodarcza, prof. Witolda Jurczyka - pioniera polskiej anestezjologii, prof. Witolda Woźniaka, nestora poznańskich anatomów, Przemysława Wojciechowskiego z Poznańskiego Bractwa Kurkowego, Romana Habera - wieloletniego trenera koszykówki i dyrektora AZS-u, prof. Zofii Trojanowiczowej - UAM, Jacka Wiesiołowskiego - tworzącego „Kronikę Miasta Poznania”.
Wspominać ich będą m.in. Wojciech Kruk, Wojciech Nentwig, Mikołaj Pietraszak-Dmowski. Wstęp wolny.