Zgodnie z zapowiedzią wracamy na słupskie ronda, a dokładniej na 16 takich skrzyżowań o ruchu okrężnym znajdujących się w miejskim odcinku drogi krajowej nr 21, czyli na ringu.
Tego sobie życzmy, jeżdżąc po słupskich rondach zarówno jako rowerzyści, jak i kierowcy samochodów. Skrzyżowania o ruchu okrężnym, zwane też rondami, są zapewne domeną układu komunikacyjnego Słupska, skoro jest ich aż 35.
Klimat mamy tak przechlapany, że Mikołaj czy inny darczyńca na saniach nie pojeździ. Nic na płozach, co innego na kołach, najlepiej ogumionych i napędzanych pedałami. Mogą mieć elektryczne wspomaganie.
Mieszkańcy twierdzą, że rowerzyści wciąż nie wiedzą, jak jeździć ulicami i kiedy mogą wjechać na chodnik. - Kilka dni temu omal nie zostałam potrącona, idąc chodnikiem - mówi czytelniczka.
To jest takie coś, co od jakiegoś czasu chodzi za mną i kusi, aby pojechać w przeszłość naszego miasta. Niezbyt odległą, by tu i teraz skonfrontować ją z teraźniejszością.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.