Jesteśmy świadkami eskalacji rodzimej, a wręcz rodzinnej technowojenki, która odbywa się na pograniczu polityki, biznesu i... dobrego smaku.
100 lat niepodległości zamiast cieszyć Polaków wciąż nas dzieli. Dlaczego na własne życzenie niszczymy wyjątkowośc tej rocznicy? Ja tego przynajmniej nie rozumiem...
Upały rekordowe, Matka Ziemia traci czapy, a politykom, ale i zwykłym obywatelom odbija palma. Na szczęście aurę i humory w Polsce poprawiają nasi sportowcy, którzy w Berlinie nokautują rywali.
Powitanie naszych bohaterów, którzy gasili ogromne pożary w Szwecji, mogło wywołać mieszane uczucia. Niektórzy mówili o politycznej hucpie...
Życie pisze najlepsze, a w tym wypadku najgorsze i najdroższe sądowe scenariusze.
Legalne picie alkoholu w parkach, na stadionach, bulwarach, plażach, deptakach itp. Czy to dobry pomysł?
Mieszczuchy w naszym regionie uciekają na wieś, a studenci często zostają w miastach poza Łódzkiem - tam gdzie studiują. Polacy wciąż wyjeżdżają za chlebem i funtami do Wielkiej Brytanii, a nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy wciąż chętnie...
Wskrzeszanie upiorów w polityce jest często jak wyciąganiem królików z kapelusza. Dla PiS-u Donald Tusk może stać się jednym i drugim.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska została właśnie nieprawomocnie skazana na 20 tys. zł grzywny za poświadczenie nieprawdy, ale od razu zapowiedziała, że i tak w najbliższych wyborach samorządowych będzie się ubiegała o to samo stanowisko.
Coraz częściej na siebie donosimy. W ostatnich miesiącach w regionie łódzkim znacząco przybyło „anonimów” (ale nie tylko) - tak wynika ze statystyk ZUS-u, MOPS-ów czy urzędów skarbowych.
W górach można się śmiertelnie zakochać. Kiedy człowiek staje na szczycie, czuje to „coś”, nawet jeśli nie jest to Nanga Parbat.
O co? O oryginał - śpiewał kiedyś Andrzej Rosiewicz. Coś w tym jest, bo mnożą się nam cwaniacy próbujący wyłudzić kasę, podając się za wnuczka, policjanta, kominiarza, strażaka, gazownika, pracownika spółdzielni mieszkaniowej, a ostatnio nawet za...
Aby Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatniej - chciałem Państwu takie życzenia jako moje złożyć na ten 2018 rok, ale, przyznaję, skradłem te słowa towarzyszowi Edwardowi Gierkowi.
Do świąt zostały wprawdzie jeszcze dwa tygodnie, ale dla wielu trwają od tygodni.
Za późnego PRL-u i wczesnej demokracji wielu szło na studia nie tylko po to, żeby przedłużyć sobie lata beztroskiej młodości, ale też by uciec przed wojskiem.
Ponoć nie potrafimy śpiewać swojego hymnu. Albo fałszujemy, albo nie pamiętamy słów, albo nadużywamy narodowej pieśni bez powodu i przy byle okazji.
Dzwonek szkolny atakuje uszy z siłą 90 decybeli. W każdym razie tak wyliczyli naukowcy i orzekli, że przekracza to dopuszczalne normy - prawie jak młot pneumatyczny.
Polska Rzeczpospolita Ludowa upadła ostatecznie wtedy, kiedy nie miała już „mety”.
W czasie tego dla niektórych dłuższego weekendu poprzedzającego Wszystkich Świętych, policjanci i księża różnych wyznań zaapelowali podczas spotkania z dziennikarzami na Powązkach, żeby nie zabijać.
Łódź ostatnio nie szczędzi pieniędzy na ratowanie zabytków, czyli symboli miasta, jak chociażby na renowację kościoła Zesłania Ducha Świętego przy placu Wolności.
Łódź dzieli od Korei Północnej 7,5 tysiąca kilometrów. Dużo. Ale samolotem już nie, a rakietą z ładunkiem jądrowym jeszcze bliżej do nas...
Z ekonomii (tej teoretycznej) nigdy nie byłem zbyt dobry. Przyznaję.
W pierwszych relacjach telewizyjnych matka jednego z łódzkich harcerzy - których obóz w Suszku zmiotła trąba powietrzna, zabijając dwoje młodych ludzi - podziękowała w emocjonalnej rozmowie za pomoc przede wszystkim okolicznym mieszkańcom.
Burzowe i burzliwe mamy lato. W polityce wprawdzie nigdy spokoju nie ma, ale w PiS-owskiej rodzinie na linii rząd - prezydent do niedawna panowała względna cisza.
Dziesięć lat temu, przy okazji kampanii wyborczej do parlamentu, wybuchła afera pod hasłem: „Zabierz babci dowód”.
Mniej więcej o tej samej porze i w tym samym miejscu, czyli w sobotę w stolicy, rozegraliśmy dwa ważne pojedynki.
Związek Nauczycielstwa Polskiego prognozuje, że po wakacjach w Łódzkiem pracę straci pół tysiąca nauczycieli. Z drugiej strony minister edukacji chwaliła się niedawno, że - wraz z reformą - pracy dla pedagogów wręcz przybędzie.
Jadę przez francuską wioskę, a tu przy drodze stolik. Sery, dżem, pasztet, jakieś pieczywo, wino itd. Obok puszka. Sprzedawcy brak, ale jest kartka, a tam, że to, co na stoliku, jest z gospodarstwa obok. Wszystko świeże, pachnące. Każdy może sobie...
Dożyj emerytury - tak kiedyś życzono tym zaawansowanym zawodowo. "Obyś wyżył na emeryturze" - brzmią te życzenia dziś.
Po przeczytaniu tego tekstu proponuję nie oddychać głęboko, a raczej westchnąć.
Tato, a jakie fajerwerki kupimy za rok?” - zapytał ojca kilkuletni syn w noworoczny poniedziałek w pobliżu łódzkiej Sukcesji. „Nie wiem co będzie pojutrze, a ty mi wyskakujesz z petardami” - odparł tata.
Po Bożym Narodzeniu, jak i po większości innych naszych świąt, zawsze trudno wrócić do szarej rzeczywistości, stąd staropolskie już powiedzenie: "I po świętach...".
Zamiast przedświątecznego dzielenia się opłatkiem mamy coraz większe podziały i to nie tylko między „zawodowo” skłóconymi politykami, ale też zwykłymi obywatelami.
Od samego mieszania herbata nie staje się słodsza - to powiedzenie przychodzi mi na myśl przy okazji sporów o reformę edukacji, czyli o powrót do poprzedniego systemu (bez gimnazjów).
Kiedy ponad ćwierć wieku temu zaczynałem pracę w redakcji „DŁ”, już wtedy od lat dziennikarze drążyli władzę, pytając, kiedy wreszcie w Łodzi powstanie metro (a taki pomysł był już ponoć już przed wojną).
Literka „E” robi ostatnio furorę. Mamy zatem „e-booki”, zamiast tradycyjnych książek papierowych.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.
Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.