Bydgoszcz i Toruń, które dzieli od siebie rzut beretem, zamiast współpracować, wyrywają sobie Wisłę promocyjnie i gospodarczo. Rzecz jest jednak bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać, bo w grę wchodzi duża kasa i... polityka.
Najlepsze miejsce widokowe w mieście jest zaniedbane i zniszczone. Magistrat prosi o cierpliwość i twierdzi, że pamięta o tym miejscu.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.