Wiceprezydent Bydgoszczy sugeruje, że być może potrzeba zmian w uchwale, która reguluje warunki odbioru odpadów na terenie miasta. Wracamy do śmieciowego problemu w Opławcu. Osobny problem z kolei zgłosił mieszkaniec z ulicy Powstańców Śląskich.
Dziś zajmiemy się Śródmieściem. To miejsce reprezentacyjne dla Bydgoszczy, więc nasi Czytelnicy okazali się być szczególnie czuli na jego estetykę.
Wiosna odsłania bałagan na bydgoskich ulicach. Tymczasem Czytelnicy, w ramach naszej akcji „Sprzątamy Bydgoszcz”, wskazują zaśmiecone miejsca.
Trwa nasza akcja „Sprzątamy Bydgoszcz”, podczas której zachęcamy naszych Czytelników do wskazywania zanieczyszczonych miejsc, które trzeba uprzątnąć po zimie. Sygnałów mamy wiele.
Papiery, butelki, worki foliowe, ale też śmieci większego kalibru zalegają na bydgoskich ulicach po zimie. Co roku problem wraca niczym bumerang.
Stare kanapy, krzesła, kuchenki, lodówki, telewizory - z urządzeń, mebli i przedmiotów, które lądują na bydgoskich ulicach, można by skompletować wyposażenie wielu gospodarstw domowych. Choć dzikich wysypisk śmieci z roku na rok ubywa, to i tak...
Na zmianie zasad najbardziej skorzystają duże rodziny w małych mieszkaniach. Stracą natomiast samotni na dużym metrażu.
Obecnie opłaty za wywóz śmieci segregowanych wynoszą w Bydgoszczy 13 złotych za osobę. Jeśli śmieci nie segregujemy, płacimy dwa razy więcej. To jednak wkrótce ma się zmienić.
Butelki, gruz i styropian walają się wszędzie. - Zwłaszcza na bydgoskich Jachcicach spotkać można nielegalne składowiska odpadów - mówi nasz Czytelnik.
Przystanki komunikacji miejskiej pełne niedopałków papierosów, chodniki upstrzone poprzyklejanymi gumami do żucia.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.