Sąd rejonowy w Gorzowie skazał sześciu mężczyzn za to, że we wrześniu wykrzykiwali: „A na drzewach zamiast liści będą wisieć islamiści”.
- Składałem wniosek o umorzenie ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu, ale sąd uznał inaczej. Stwierdził, że te okrzyki to pierwszy krok do wyrażania nienawiści na tle narodowościowym - mówi mecenas Błażej Kowalczyk.
Był obrońcą w zakończonym w środę procesie dotyczącym wydarzeń z 26 września zeszłego roku. Wtedy to Młodzież Wszechpolska zorganizowała na Starym Rynku manifestację pod hasłem: „Gorzów przeciwko emigrantom”. Tuż po jej zakończeniu grupka mężczyzn (w większości kibiców piłkarskich) zaczęła wykrzykiwać hasło: „A na drzewach, zamiast liści, będą wisieć islamiści”. Okrzyki nagrał policyjny monitoring i dzięki temu sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Gorzowie.
Za „publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych” skazał on sześć osób. Trzy z nich będą musiały pracować społecznie (Michał K. - przez osiem miesięcy, Maciej R. - przez sześć, Krzysztof S. - przez cztery). Pozostała trójka będzie musiała zapłacić grzywnę (Kamil K. - 2 tys. zł, a Cezary M. i Rafał P. - po 1,6 tys. zł.).
Wyrok nie jest prawomocny. Mecenas Kowalczyk z decyzją o ewentualnej apelacji czeka do chwili otrzymania pisemnego uzasadnienia wyroku.