Można zamknąć drzwi od oddziału, ale cały czas się na nim jest - mówi Zofia Augustyn, pielęgniarka, która pracowała na jednym z trzech oddziałów covidowych w szpitalu Żeromskiego w Krakowie.
- Najtrudniejsza była bezsilność. Przywozili kogoś o godzinie 18, a o 22 pacjent pogarszał się tak, że musiał trafić na OIOM pod respirator. Praca na oddziale covidowym to duże obciążenie fizyczne i psychiczne - mówi Zofia Augustyn, pielęgniarka,...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.