Nie Kamil Stoch, nie Dawid Kubacki, ale właśnie Stefan Hula. A właściwie Stefek lub Stefanek, jak mówią koledzy i najbliżsi. Skoczek ze Szczyrku jest największym zwycięzcą tej olimpiady.
Po sobotnim sukcesie Kamila Stocha powoli opadają emocje. Mamy złoto i jest pięknie. Ale może być jeszcze piękniej, gdyby dziś w konkursie drużynowym polska ekipa sięgnęła po medal. A w drużynie jest Stefan Hula, nasz chłopak ze Szczyrku.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.