Beata krzyknęła: „Bierz go”, a pies niczym karny żołnierz skoczył do gardła Łukasza. W ostatniej chwili zasłonił się ręką i krzyknął z bólu, gdy poczuł mocne ugryzienia. W pewnej chwili agresywny zwierzak przerwał atak. To ocaliło chłopaka.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: