Mąka, cukier, kasza... - rozpakowuje płócienną torbę prezydent Tadeusz Truskolaski. Wczoraj swoje podwoje otworzyła pierwsza w mieście Jadłodzielnia.
Bo do białostockiej Jadłodzielni nie będzie można przynieść bigosu, który został nam ze świątecznego obiadu, ani ciasta po imieninach. Tylko żywność ze sklepu, z widocznym terminem ważności - przestrzega prezydent Tadeusz Truskolaski.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.