Agata Sawczenko

Będziemy dzielić się jedzeniem. Ale inaczej niż robią to w całej Polsce

Będziemy dzielić się jedzeniem. Ale inaczej niż robią to w całej Polsce Fot. Jarosław Sołomacha
Agata Sawczenko

Bo do białostockiej Jadłodzielni nie będzie można przynieść bigosu, który został nam ze świątecznego obiadu, ani ciasta po imieninach. Tylko żywność ze sklepu, z widocznym terminem ważności - przestrzega prezydent Tadeusz Truskolaski.

W piątek zapowiedział uruchomienie Jadłodzielni. Ma działać już od lipca, w niewielkim pomieszczeniu na parterze kamienicy przy ul. Krakowskiej 1, naprzeciwko Centrum Aktywności Społecznej. To pomysł prezydenckiego klubu radnych .

Teraz Tadeusz Truskolaski ogłosił konkurs na prowadzenie Jadłodzielni. Mogą w nim wystartować organizacje pozarządowe. Do wzięcia jest 15 tys. zł za pół roku. A obowiązki bardzo proste: rano otworzyć Jadłodzielnię, późnym popołudniem ją zamknąć. I jeszcze dwa razy w ciągu dnia sprawdzić, co się tam dzieje, czy jest porządek, czy nie ma na półkach i w lodówkach przeterminowanego jedzenia. Organizacja, która wygra przetarg, będzie miała też za zadanie zdobywanie darczyńców.

Pozostało jeszcze 70% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Agata Sawczenko

W "Kurierze Porannym" i "Gazecie Współczesnej" zajmuję się przede wszystkim szeroko pojętą ochroną zdrowia. Chętnie podejmuję też tematy społeczne i piszę o ciekawych ludziach.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.