Sztuki Teatru Otwartego z Szamocina wymykały się cenzurze
Teatr Otwarty został założony w latach 80. ubiegłego wieku w Szamocinie, bo ludzie lubili ze sobą przebywać. Tworzyli go w równej mierze Jolanta Maciołek, Józef Barański, Ks. Tadeusz Murawski oraz szamocińska młodzież. Teatr nie był związany z żadną instytucją, mówił otwarcie o wszystkim.
Jolanta Maciołek w latach osiemdziesiątych postanowiła z grupą młodzieży z Szamocina zrealizować widowisko poetycko – muzyczne. Jak wspominała, od razu poprosiła o reżyserską pomoc Józefa Barańskiego, miejscowego polonistę. Sprawami organizacyjnymi i scenografią zajęła się inicjatorka, natomiast opracowaniem muzycznym ksiądz Tadeusz Murawski. Zespół spotykał się „na wikariacie”, właśnie u ks. Tadeusza. Proboszcz Kusztelak także akceptował spotkania teatralnej młodzieży.
Aktorzy Katarzyna Kulczyńska-Śróda i Tomasz Śróda, poznali się w teatrze, a później pobrali, dzisiaj wspominają niezwykłe spotkania z rozrzewnieniem. Tomasz Śróda opowiada tak: - Ksiądz Murawski był bardzo skromnym i niesamowitym człowiekiem, który wpuścił na swoją plebanię żywioł nastolatków. My czekaliśmy na te spotkania cały tydzień, spotykaliśmy się w piątek i on musiał znosić nasze śmiechy i chichy i to wyjadanie kostek cukru z cukiernicy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień