Stoimy w korkach, a ich końca nie widać. Kultura kuleje, kierowcom puszczają nerwy
W godzinach szczytu trudno przejechać przez miasto. Ogromny ruch powoduje coraz więcej samochodów, za którymi nie nadąża infrastruktura drogowa. Stłuczki i wypadki to codzienność. Liczba ofiar rośnie i poziom agresji. Tak źle jeszcze nie było.
- Wczoraj próbowałem zmienić pas ruchu na ulicy Grunwaldzkiej w Bydgoszczy, bo blokował go jakiś samochód. Nikt mnie nie wpuścił, niektórzy trąbili i wymachiwali rękami. Musiałem poczekać aż przejedzie cały sznur pojazdów. Co się dzieje z tymi ludźmi? - pyta i skarży się pan Wojciech, kierowca z gminy Koronowo.
Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień