Płoszenie przy użyciu broni gładkolufowej na gumowe naboje - to jeden z pomysłów na odstraszenie wilków od ludzkich siedlisk. Zgody na odstrzały eliminujące osobniki, które stwarzają zagrożenie w naszym regionie, wydawane są rzadko, raz, dwa razy w roku.
Zgoda na odstrzał wilka bytującego na terenie wsi Wołkowyja, Górzanka i Rybne w gm. Solina to pierwsza zezwolenie na odstępstwo od zakazu w stosunku do gatunku objętego ochroną w tym roku.
Wniosek złożył wójt gminy po tym, jak mieszkańcy zaczęli widywać wilki między zabudowaniami i skarżyć się, że ofiarą drapieżników padają psy na podwórkach.
CZYTAJ TEŻ: Kolejny wilk poluje bardzo blisko domów. Mieszkańcy Połomi i Wyżnego żyją w strachu [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]
- Wójt, burmistrz, prezydent miasta są organami odpowiedzialnymi za zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty w tym zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego i to oni powinni zadziałać w przypadku sytuacji konfliktowych - informuje Łukasz Lis, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie.
Wójt Soliny. Adam Piątkowski mówi jednak, ze narzędzia jakimi dysponuje wójt w sytuacji, gdy mieszkańcy czują zagrożenie ze strony wilków, są ograniczone.
CZYTAJ TEŻ: Mieszkańcy Kraczkowej żyją w strachu. We wsi grasuje wilk [ZDJĘCIA]
- Mogę tylko wystąpić o odstrzał i prosić kogoś, żeby ten odstrzał wykonał - mówi.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
"O zgodę na odstrzał wilka występował również Przemyśl, jednak zgody nie dostał."
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień