Nocka w baraku. „Wy macie mieszkania i jest wam źle. My bez domu, ale zadowoleni”

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Katarzyna Piojda

Nocka w baraku. „Wy macie mieszkania i jest wam źle. My bez domu, ale zadowoleni”

Katarzyna Piojda

- Było już liczenie ptaków, później dzików. Skoro teraz macie liczenie bezdomnych, to mnie też policzcie - mówi Leszek, 62-latek, od ćwierć wieku bez mieszkania.

Ty to sobie umiesz romantyczny wieczór zapewnić - skwitowała koleżanka, gdy powiedziałam jej, że wybieram się na nocne liczenie bezdomnych. Przypadło z 13 na 14 lutego (a przecież 14-go są walentynki).

Środa, po godz. 17. Inni wrócili albo wracają z pracy. My dopiero wyruszamy - w Fordonie, największej dzielnicy Bydgoszczy, policzymy bezdomnych. Tych, którzy mieszkają gdziekolwiek, byle nie w schronisku.

W Fordonie, największej dzielnicy Bydgoszczy, policzyliśmy bezdomnych. Tych, którzy mieszkają gdziekolwiek, byle nie w schronisku. 

Startujemy radiowozem. Mamy do odwiedzenia 10 miejsc. W nich koczują bezdomni. Nie ma gwarancji, że kogoś zastaniemy. Wielu z tych ludzi każdą noc spędza gdzie indziej...

Co się działo tej nocy w Fordoie? Zapraszamy do czytania całej wersji artykułu.

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Katarzyna Piojda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.