Największy żłóbek w Europie
Największy żłóbek w świątyni w Europie - tak dokładnie powinno się mówić o tym u franciszkanów z placu Bernardyńskiego.
W 1223 roku w Greccio święty Franciszek zbudował pierwszy w historii Kościoła żłóbek. Od tego czasu tradycją franciszkańską stało się żłóbków budowanie.
Bracia mniejsi z Poznania w kościele świętego Franciszka Serafickiego przy placu Bernardyńskim godnie kontynuują tę tradycję. Budowany przez nich co roku, od lat 50. XX wieku, żłóbek jest z każdym rokiem coraz większy, większy i większy...
Jednocześnie to największy żłóbek w Europie wśród tych zbudowanych wewnątrz świątyni z ruchomymi figurami. Każda kolejna edycja szopki wzbogacona zostaje też w nowe elementy i figury. W ostatniej swej odsłonie miała aż 400 figur, z czego ponad 50 było ruchomych. Postacie uruchamia 40 mechanizmów.
W centrum znajduje się Święta Rodzina naturalnej wielkości - figury mierzą 180 centymetrów. Wszystkie pozostałe mają cztery wysokości - 180, 120, 90 i 60 cm. Są wśród nich m.in.: królowie, pasterze i zwierzęta. Spośród tych ostatnich najwięcej jest owiec i baranków, bo aż 180. Jest też jeden słoń - figura dość rzadko w żłóbkach spotykana.
- Wzdłuż nawy głównej od zeszłego roku pojawiła się galeria figur w strojach ludowych i narodowych wedle myśli, że wszystkie narody oddają cześć Chrystusowi
- mówi ojciec Dobiesław, główny budowniczy żłóbka. - Nad żłóbkiem rozpościera się niebo z takim układem gwiazd, jaki był przed dwoma tysiącleciami lat nad Betlejem i pewnie nikt nie zgadłby, ile materiału wykorzystujemy do jego odtworzenia. A jest to około kilometra tkaniny półtorametrowej szerokości!
Żłóbek ma 27 metrów głębokości, 16,5 metra wysokości i około 14 metrów szerokości. Całość zdobi oświetlenie kolorowymi lampami i reflektorami - system został zaczerpnięty z oświetleń estradowych.
- Trudno określić, ile czasu zajmuje co roku budowa żłóbka, ale na pewno jest to miesiąc lub nawet półtora miesiąca wewnątrz kościoła
- dodaje ojciec Dobiesław. - Wiele elementów buduje się jednak znacznie wcześniej, poza świątynią.
To niesamowite dzieło można oglądać od pasterki do 2 lutego. Rokrocznie ogląda go kilkadziesiąt tysięcy osób. Ojcowie szacują, że tylko w dni świąteczne świątynię w tym celu odwiedza nawet około 20 tysięcy wiernych.