Młodzież ze Szprotawy odczytała sztukę Moliera po swojemu. Wyśmiała snobizm
- Sztuka została uwspółcześniona i zaadaptowana przez naszą koleżankę, Paulinę Gawkowską z kl. I LO - opowiadają młodzi aktorzy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Szprotawie im. B. Chrobrego. - Język został dostosowany, a przesłanie, które niesie sztuka są uniwersalne. W interpretacji uczniów przesłanie Moliera jest bardzo jasne i zupełnie współczesne. Dociera do młodych.
- W prześmiewczy sposób opowiada o snobizmie, który w naszych czasach jest bardzo powszechny wśród dorosłych i młodzieży - tłumaczy P. Gawkowska.
W główną rolę, szalonego pana Jourdeana wcielił się Grzegorz Sudoł. Weronika Bejman była jego żoną.
- W zeszłym roku nie mogłem zagrać w szkolnym spektaklu, bo przygotowywałem się do konkursu wiolonczelowego - stwierdza Radek Sykuła, uczeń gimnazjum. - Chodzę też do szkoły muzycznej i mam mniej czasu. W tym roku się udało i jestem z tego powodu bardzo zadowolony.
- W ubiegłym roku przygotowaliśmy komedię „Arszenik i stare koronki” - opowiada Asia Jeżewska. - Grałam trupa, a także tańczyłam. Udało mi się zagrać również w tym roku, z czego jestem bardzo zadowolona.
- To już nasz ósmy spektakl - wylicza Małgorzata Skawińska, opiekunka grupy. - Zespół jest bardzo młody. Większość stanowią gimnazjaliści i uczniowie klasy pierwszej LO. Temat komedii do nich trafił i dobrze się przy niej bawili.
Pierwsze pokazy odbyły się dla uczniów szprotawskich szkół. Młodzież ciepło przyjęła występy kolegów. W niedzielę, 28 lutego odbyła się otwarta premiera, dla mieszkańców miasta i okolic.
Na razie nie wiadomo, czy i gdzie będzie można jeszcze zobaczyć przedstawienie. Ale aktorzy są otwarci i czekają na zaproszenia okolicznych szkół lub domów kultury. O ile pozwoli im na to czas i nauka.