Karolina Czarnecka: Lubię wypuszczać się w mało znane regiony
Karolina Czarnecka zasłynęła piosenką „Hera, koka, hasz, LSD”, którą obejrzało w YouTube ponad 35 mln widzów. Teraz będą mogli oni zobaczyć jej wykonawczynię w filmie „Sługi wojny”. Nam aktorka i wokalistka opowiada czy jest feministką i jak łączy śpiewaniem z występami w kinie i kabarecie.
- W filmie „Sługi wojny” grasz niezwykłą rolę – płatną zabójczynię. Wcielenie się w taki „czarny charakter” było dla ciebie ciekawym wyzwaniem?
- Ta możliwość od razu mnie zaciekawiła i zainteresowała. Do tej pory podczas castingów czy zdjęć próbnych widziano mnie raczej w bardziej łagodnych kreacjach. Niedawno w filmie krótkometrażowym „Zwykłe losy Zofii” Dominiki Gnatek zagrałam wręcz typową „dziewczynę z sąsiedztwa”. Dlatego propozycja roli płatnej zabójczyni była dla mnie zaskoczeniem. Ostatecznie tak naprawdę jest to jednak naturalne – bo przecież na tym polega aktorstwo. Nie ma znaczenia jakim człowiekiem jesteś prywatnie, czy jaki masz wygląd, bo wszystko można zmienić, wykreować i zagrać.
- Płatna zabójczyni to nie jest ktoś, kogo spotykamy na co dzień. Jak w tej sytuacji przygotowywałaś się do tej roli?
- Na wielu poziomach. Zaczęło się od rozmów „stolikowych” z ekipą i tworzenia modelu psychologicznego tej postaci. Bazowałam na bohaterach innych filmów, ale szybko okazało się, że w kinie często mamy do czynienia z płatnymi zabójcami, a bardzo rzadko – z ich żeńskimi odpowiednikami. Pojawiła się więc przestrzeń do feminizowania. (śmiech) Pomijając kwestie płci, mechanizm psychologiczny okazał się jednak taki sam zarówno w przypadku mordercy, jak i morderczyni. Poczytałam na ten temat i wgryzłam się weń od strony psychologicznej. No a potem zaczęły się treningi kaskaderskie.
- Miałaś na planie okazję współpracować z doświadczonymi aktorami – choćby z Piotrem Stramowskim. Mogłaś liczyć na wsparcie z ich strony?
W dalszej części tekstu:
- czy komercyjne projekty też interesują Karolinę Czarnecką
- czy widzi różnicę w twórczości solowej i zespołowej
- co dało jej dorastanie na prowincji
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień