Jedzenie zamiast kwiatka. Uczniowie i ich rodzice obdarowali bydgoską jadłodzielnię
- Spodziewałem się, że uzbiera się skrzynka, no może dwie. A tu czekało kilkanaście worków pełnych jedzenia. Ledwo to wszystko zapakowałem do auta - mówi radny Ireneusz Nitkiewicz. Dary od bydgoskich uczniów trafią teraz do jadłodzielni „Wspólna Spiżarnia”.
O pomyśle, aby uczniowie zamiast kwiatka dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego, przynieśli jedzenie, które przekazane zostanie do jadłodzielni, pisaliśmy ponad dwa tygodnie temu. Z taką inicjatywą wystąpiła Beata Rewolińska, pedagog, nauczycielka i instruktorka tańca prowadząca zespoły w Pałacu Młodzieży. I jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę.
- Nie przypuszczałem, że ten apel spotka się z tak dużym odzewem - przyznaje Ireneusz Nitkiewicz, radny SLD i zarazem współzałożyciel „Wspólnej Spiżarni”, jednej z dwóch bydgoskich jadłodzielni.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień