Pijemy wspólną kawę przez messendżera, trenujemy przy transmisjach z Facebooka, przeprosiliśmy się z grami planszowymi, dzieci uczą się gotować. Opolanie starają się radzić sobie z kwarantanną.
Kiedy dokładnie tydzień temu huknęła wiadomość o zamknięciu galerii handlowych, barów i restauracji, na właścicieli lokali padł blady strach. Pierwsza myśl - co zrobić z zakupionym na weekend piwem beczkowym, które psuje się w ciągu dwóch, trzech dni?
Jeden z opolskich lokali, który miał już podpięte kegi, postanowił w sobotę zorganizować nietypową promocję. Zachęcił mieszkańców, by zgłaszali się do baru z... kankami na mleko. Cena: 3 złote za pół litra. O połowę taniej, niż normalnie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień