Żużel to jest ciężka praca
Nowy pomysł na zielonogórską szkółkę, czyli nabory wyjazdowe
Wyjazdowe nabory w podzielonogórskich miejscowościach z udziałem sztabu szkoleniowego, zawodników Ekantor.pl Falubazu oraz Andrzeja Huszczy, który sam kończył zielonogórską szkółkę.
Zielonogórska szkółka żużlowa była kiedyś kuźnią talentów. To z niej wywodzą się obecni liderzy drużyny, Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek. To w niej swoje umiejętności szkolili: m.in. Jarosław Szymkowiak, Sławomir Dudek, Grzegorz Walasek, Rafał Kurmański, Dawid Kujawa czy Grzegorz Zengota. Każdy z tych zawodników naukę zdobytą w Zielonej Górze zamienił później w sukcesy na polskich i zagranicznych torach. W ostatnich latach marka zielonogórskiej szkółki trochę podupadła. Widać to choćby po wynikach drugiej rundy Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Wielkopolski, która odbyła się w ostatnią środę w Zielonej Górze. Najlepszym z reprezentantów Falubazu był Sebastian Niedźwiedź (14 punktów i drugie miejsce), ale on ma już doświadczenie w Ekstralidze. Mateusz Burzyński był siódmy (8 pkt.), a Damian Pawliczak ósmy (8 pkt.), pozostali adepci zajmowali jednak końcowe pozycje. - Rezultaty naszych adeptów nie były najlepsze, ale staramy się robić wszystko, by zapewnić młodzieży jak najlepsze warunki szkolenia - mówi Andrzej Napieraj, prezes stowarzyszenia ZKŻ, które prowadzi szkółkę. Sport żużlowy ze względu na swoją specyfikę, m.in. uwarunkowania sprzętowe oraz infrastrukturalne, gdyż nie można uprawiać żużla na zwykłym motocyklu na boisku, w parku, czy w lesie - bardzo różni się od innych dyscyplin, a ma to bezpośredni związek ze znacznie wyższym poziomem kosztów i utrzymania szkolenia.
W tej chwili w szkółce jest czterech adeptów z licencją i czterech bez licencji. Władze klubu chcą pozyskać kolejnych chętnych, dlatego niedługo ruszy nabór w podzielonogórskich miejscowościach, a potencjał chętnej do jazdy młodzieży mają oceniać m.in. sztab szkoleniowy oraz zawodnicy pierwszej drużyny. Chłopcy, decydujący się na jazdę na żużlu powinni wyróżniać się smykałką do sportów motorowych i nie bać się szybkości. - Muszą też pamiętać, że żużel to nie tylko jazda, ale i ciężka praca na treningach kondycyjnych i jeździeckich, praca przy sprzęcie. Wymagana jest też odpowiednia budowa ciała, czyli niezbyt wysoki wzrost i niska waga - podkreśla trener Marek Cieślak. Informacje o terminach i miejscach naborów zostaną podane w lokalnych mediach oraz za pośrednictwem strony falubaz.com