Znów wielki niepokój na osiedlu Leśnym w Szubinie
Mieszkańcy nie chcą zmian w planie. Apelują do radnych!
O osiedlu Leśnym w Szubinie i terenach po byłej cegielni głośno było już jesienią ubr. Mieszkańców przeraziła wizja budowy blokowiska w bliskim sąsiedztwie ich domów. Takie plany ma deweloper, który nabył ten teren. Protestowali. Temat jednak wrócił.
W porządku obrad najbliższej sesji znalazł się projekt uchwały o przystąpieniu gminy do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla północnej części Szubina.
- Oznaczać to może tylko jedno - uważają mieszkańcy osiedla. - Władza chce pójść na rękę deweloperowi. Przestanie być to teren przeznaczony pod niskie budownictwo jednorodzinne. Nie tak miało być. Obietnice były inne - mówią na osiedlu i przypominają kompromis przypieczętowany uchwałą z 2013 r. - Mieszkałam w Bydgoszczy. Kupiłam w Szubinie działkę i czekałam. Po tych decyzjach rozpoczęłam budowę domu. Teraz plan ma zostać zmieniony. Czuję się oszukana - powiedziała nam wczoraj jedna z mieszkanek osiedla. Ona, jak i sąsiedzi - apeluje teraz do radnych Szubina, by nie podejmowali uchwały. - Nie chodzi o to, że jesteśmy przeciwko blokom. Sami z nich wyszliśmy. Można je zbudować w innym miejscu. Ta lokalizacja jest zła dla nas, ale też dla gminy - przekonuje.
Mieszkańcy Leśnego apelują do radnych.
„Teren po starej cegielni znajduje się w środku naszego osiedla liczącego około 40 domów i 13 działek niezabudowanych, a graniczy bezpośrednio z czterech stron z około 17 domami i 7 działkami, dlatego jesteśmy przekonani, że teren ten powinien pozostać z aktualnym przeznaczeniem - pod budownictwo jednorodzinne”.
- Przewodniczący szubińskiej rady Remigiusz Kasprzak potwierdził, że apel dotarł do rajców. -To bardzo skomplikowana i trudna sprawa - przyznaje.- Wciąż rozmawiamy. Wszystko rozstrzygnie się na sesji w czwartek.
Przewodniczący rady przypomina, że deweloper wniósł zaskarżenie do sądu. Nie wiadomo jeszcze jakie będzie rozstrzygnięcie. -W przypadku uznania zaskarżenia dla protestujących korzystniej będzie nawet jeśli teraz przystąpimy do sporządzenia nowego planu...
- Przygotowany projekt uchwały nie ma charakteru ostatecznego. To początek długiej drogi. Po opracowaniu planu wyłożony zostanie on do wglądu - uspokaja emocje Zbigniew Behnke, naczelnik wydziału zagospodarowania przestrzennego w szubińskim magistracie.
Mieszkańcy Leśnego nie dowierzają jednak władzy. Proszą szubiniaków o poparcie.
Do tematu wrócimy.