Znikająca panna Kinga Duda [zdjęcia]
Młoda, ładna, z dobrego domu. Nie udziela wywiadów, jest tajemnicza, więc tym bardziej interesująca. Kinga Duda to idealny materiał na celebrytkę. Ona jednak zmierza w zupełnie przeciwnym kierunku.
Każdy ruch prezydenckiej córki budzi zainteresowanie. Kinga była z kotem u weterynarza - donoszą media. Na spotkaniu z koleżanką w kawiarni paliła papierosa za papierosem. Widziano ją z aktorem Maciejem Musiałem, oprowadzała go po Pałacu Prezydenckim. Zdawała egzamin z prawa - no i jak jej poszło? Całowała się z chłopakiem! Rozstała się z chłopakiem, ale już ma nowego, to syn lekarza! Z ostatniej chwili: Kinga zapłaciła mandat za złe parkowanie.
No i pytanie, które nurtuje wszystkich (sądząc po tym, jak często się powtarza): Czy córka Dudy będzie nową Kasią Tusk?
Pierwszy raz Kinga zaistniała publicznie w kampanii prezydenckiej taty, gdy Tomasz Lis z Tomaszem Karolakiem próbowali ją ośmieszyć cytując w telewizyjnym programie jej rzekomy wpis na Twitterze. Konto okazało się fałszywe, a dziennikarz i aktor gorąco ją później przepraszali.
W tej sprawie Kinga sama zabrała głos: - Na ostatniej prostej stanęliśmy twarzą w twarz z kampanią prawdziwie brudną, w której niektórym wydaje się, że wszystkie chwyty są dozwolone - mówiła pewnym, opanowanym tonem - że można posługiwać się kłamstwem i pomówieniem, żeby uderzyć w mojego tatę i naszą rodzinę. Stawiam na energię, kompetentność, uczciwość i dobre serce. Taki właśnie jest mój tata.
I to był ten jedyny raz, kiedy córka prezydenta wypowiedziała się publicznie. Od tamtej pory milczy. - I bardzo dobrze - ocenia dr Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Była na pierwszym froncie politycznym, wypowiedziała swoją kwestię, spodobała się, pomogła ojcu. A teraz usunęła się w cień. Każdy polityk potrzebuje wsparcia bliskich. Ale teraz prezydent notuje pozytywne wyniki w sondażach zaufania publicznego. Rodzina jest w pogotowiu i na razie świetnie wykorzystuje okazję do tego, by milczeć. Kinga to robi, co więcej, żona Andrzeja Dudy to robi. Zgodnie z zasadą: co nie jest zepsute, tego nie naprawiaj.
Milczą też bliscy. - Kinga by sobie nie życzyła - jest przekonana Anna Duda, siostra prezydenta. Choć jeszcze kilka dni po kampanii mówiła o siostrzenicy: że jest sumienna, pracowita i że zawsze miała świadectwa z czerwonym paskiem. Co z drugiej strony nie przeszkadza jej w tym, by imprezować i prowadzić bujne życie towarzyskie. I że rodzice jej ufają, i dają córce dużo swobody, a ona za to nigdy nie przechodziła buntu młodzieńczego.
- O Kindze mówi tylko Kinga - zastrzega Jan Duda, dziadek prezydentówny.
Ale nie tak dawno wypowiadał się na temat wnuczki dla katolickiego tabloidu Dobry Tydzień. To było wtedy, kiedy media wyśledziły, że 19-latka mieszka z chłopakiem (jeszcze z tym poprzednim).
Dziadek zapewniał, że młodzi przestrzegają zaleceń Kościoła katolickiego i ze wspólnym mieszkaniem zaczekają do ślubu. - To jest prawdziwa miłość - twierdził dziadek prezydentówny. - Karol często odwiedza nas z Kingą. To miły, kulturalny i ułożony chłopak. Gdy na nich patrzę, przypominają mi się moje młodzieńcze lata i miłość do mojej przyszłej żony, Janiny...
Kinga studiuje prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Stroni od skandali, medialnego szumu, show-biznesu. Nie szokuje strojem - stawia na minimalizm, bezpieczną, klasyczną elegancję. Nie pcha się na salony, nie pozuje na ściankach, nie prowadzi bloga modowego (i podobno nie zamierza), nie wystąpiła, na razie, w Tańcu z gwiazdami.
- Nie robi tego, i to jest diabelnie pozytywne - ocenia dr Jabłoński. - Powstrzymuje się od rozrywkowego rozgłosu, ale co ważniejsze, powstrzymuje się od pójścia po łatwą kasę. Nie życzyłbym jej, aby była porównywana z Kasią Tusk. To żenujący przykład wejścia w show-biznes. Założyła bloga modowego w czasie, gdy ojciec pełnił funkcję premiera. Nie ma za wiele do powiedzenia, tam chodzi wyłącznie o duże pieniądze.
Kinga świetnie wypada również na tle innych prezydenckich latorośli. Dzieci Wałęsy rozrabiały. Przemysław spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Maria Wiktoria szalała w klubach, gdzie szastała pieniędzmi, upijała się do nieprzytomności i całowała z przygodnymi mężczyznami.
- Nieudolne tuszowanie tych wybryków również nie przysparzało prezydenckim dzieciom sympatii - podkreśla politolog. - Sam Wałęsa był nielubiany za niekompetencję, rzekomą agenturalną przeszłość, rządy oparte na ludziach skompromitowanych.
Ola Kwaśniewska w kampanii prezydenckiej była zupełnie bezbarwna. Nie miała tego, co Kinga: udziału w zwycięstwie ojca. Nie stroniła za to od świata celebrytów. I wielokrotnie odczuła na własnej skórze przykre skutki sławy.
- Komunistyczna przeszłość jej ojca nie miała znaczenia, wielu ludzi po prostu już o tym nie pamiętało - uważa dr Jabłoński. - W powszechnej świadomości został on ofiarą „choroby filipińskiej”.
Dzieci Komorowskiego przez całą prezydenturę po prostu nie było. Nie poszły ani w stronę show-biznesu, ani politycznego wsparcia ojca. Dopiero gdy sondaże poparcia leciały na łeb na szyję, pojawiły się na scenie, a ludzie dowiedzieli się, że Komorowski ma liczne potomstwo. Ale było już za późno.
A Marta Kaczyńska, wychowywana w duchu tradycji, w duchu katolickim? Krótko po kampanii wyborczej, w czasie której stała u boku ojca, rozwiodła się z drugim mężem. Zaś przed sądem rozstrzygało się, który z mężów jest ojcem jej dzieci.
- Na barkach Kingi spoczywa teraz odpowiedzialność za honor i godność prezydenta - uważa prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Jej zachowanie jest wskaźnikiem tego, czy Andrzej Duda dobrze wychował córkę. Nie chcemy, aby był on tylko dobrym prezydentem, pragniemy by był też dobrym ojcem. Jak dotąd Kinga wypada bardzo pozytywnie: to konsekwentna, dojrzała, fajna dziewczyna, nie robi wygłupów. Życie na pewno ma niełatwe. Media, społeczeństwo prowadzą monitoring jej stylu zachowania, wyglądu, uczesania, ruchów, ubioru, tego z kim się zadaje. Nie ma mowy o anonimowości. Ale też zainteresowanie innych przyjemnie łechce ego. Gdzie wielu nie wejdzie, Kinga znajdzie się z łatwością. Tak więc, patrząc na bilans zysków i strat, nie ma jej co współczuć ani zazdrościć.
A Karolina Korwin-Piotrowska, dziennikarka, dodaje: Gdyby nie wystąpiła w kampanii ojca, nic by to nie zmieniło. Media i tak by ją śledziły. Nie jest fajnie mieć paparazzi na ogonie i podejrzewam, że może to być trudne dla tak młodej osoby. Jaki wpływ będzie miało to na Kingę? Trudno powiedzieć. Na razie jest ona jedną wielką niewiadomą. Życzę jej, by udało jej się odciąć od salonów. Nie wygląda mi na dziewczynę, która miałaby ochotę na nich brylować.
Katarzyna Janiszewska