Zmarł prof. Karl Dedecius. Popchnął nas odrobinę dalej
We Frankfurcie nad Menem zmarł Karl Dedecius związany z Viadriną, orędownik pojednania. Collegium Polonicum w Słubicach przechowuje literacki dorobek tego wielkiego tłumacza.
W piątek we Frankfurcie nad Menem zmarł Karl Dedecius, urodzony w wielokulturowej Łodzi orędownik polsko-niemieckiego pojednania, propagator kultury polskiej w Niemczech, tłumacz literatury, który umożliwił takim poetom jak: Wisława Szymborska, Czesław Miłosz, Tadeusz Różewicz i Zbigniew Herbert wydanie tomików w Niemczech.
Wydawnicze dzieło jego życia to 7-tomową „Panorama literatury polskiej XX wieku” i 50-tomowa „Biblioteka Polska” - kanoniczny wybór literatury. Pozostał po nim też Deutsches Polen Institut Darmstadt, który w 1980 r. założył i którym do 1998 r. kierował.
Karl Dedecius był od wielu lat blisko związany z frankfurcką uczelnią.
W 1999 r. został on pierwszym laureatem Nagrody Viadriny za zasługi na rzecz stosunków polsko-niemieckich. W 2011 r. wydział kulturoznawstwa Uniwersytetu Europejskiego Viadrina nadał mu tytuł Doktora Honoris Causa. Od 2001 r. Archiwum Karla Dedeciusa, mieszczące się w Collegium Polonicum w Słubicach, przechowuje jego literacki. W 2013 Dedecius założył na Uniwersytecie Europejskim Viadrina Fundację „Archiwum Literackie Karla Dedeciusa”, której przekazał znaczną część swojej literackiej spuścizny.
- Straciliśmy nie tylko kogoś, kto przekazał naszemu uniwersytetowi swoje niezwykle cenne archiwum, czym umożliwił badania naukowe nad tłumaczeniem literackim właśnie tu, na polsko-niemieckiej granicy. Straciliśmy również kogoś, kto całym swoim życiem uczył nas szacunku do innych ludzi, bez względu na ich pochodzenie, wykształcenie i pozycję oraz nieustannie dawał przykład odpowiedzialnego posługiwania się słowem i językiem - mówi prezydent uniwersytetu, prof. dr Alexander Wöll. - Odszedł od nas wspaniały człowiek, wierny przyjaciel i orędownik polsko-niemieckiego pojednania.
Dedeciusa zwykło nazywać się „Karolem Wielkim” i „Czarodziejem z Darmstadt”.
Tamtejszy Instytut Kultury Polskiej działa na rzecz porozumienia i zbliżenia narodów polskiego i niemieckiego, ale peerelowscy notable zwykli widzieć w nim zagrożenie. Zdobywając pieniądze na działalność Instytutu, Dedecius nie oglądał się na polityczne sympatie i antypatie, i to samo doradzał innym, którzy chcieli działać dla kultury w sposób niezależny od polityków. Od końca lat 50. XX wieku propagował polską literaturę w Niemczech, Szwajcarii i Austrii wydając ponad 100 książek, tłumacząc 3 tys. wierszy, publikując szkice, artykuły, eseje i recenzje.
Przed śmiercią 94-letni Dedecius pracował nad nową publikacją o życiu i działalności.
Życiowe credo powtarzał za Martinem Lutrem: „Gdybym nawet wiedział, że jutro się zawali świat, dzisiaj jeszcze posadziłbym swoją jabłonkę [...]. Do samego końca trzeba wykorzystywać ten czas, te siły i myśli, które się ma, ażeby cały ten świat popchnąć chociażby odrobinę dalej”.