Złoci kadeci dorośli i stali się juniorami
Polacy, którzy w 2015 r. zostali mistrzami świata i Europy kadetów, w tym sezonie są juniorami. W piątek rozpoczną mistrzostwa Europy
W kategorii kadetów Biało-Czerwoni wygrali w 2015 r. wszystko, co mogli. Po przejściu do kategorii juniorów eliminacje mistrzostw Europy przeszli w imponującym stylu. Pokonali Danię, Węgry i Niemcy, za każdym razem wygrywając 3:0.
- Medale z poprzedniego roku z pewnością dodają nam pewności siebie, jednak w jakimś stopniu musimy się od nich odciąć. Teraz będzie trudniej. Zagramy z innymi drużynami, choć w składach nie ma dużych zmian – stwierdził kapitan i środkowy kadry Jakub Kochanowski.
Wiele zmian nie zaszło także w drużynie prowadzonej przez Sebastiana Pawlika i Macieja Zendła. W gronie 12 zawodników jest ośmiu, którzy osiągnęli w poprzednim roku sukces w kadetach. To rozgrywający Łukasz Kozub, atakujący Jakub Ziobrowski i Damian Domagała, środkowi Kochanowski i Dawid Woch, przyjmujący Tomasz Fornal i Bartosz Kwolek oraz libero Mateusz Masłowski.
Nowi to rozgrywający Łukasz Rajchelt, środkowy Norbert Huber i przyjmujący Sławomir Busch oraz Szymon Jakubiszak. Należy jednak pamiętać, że poza ostatnim zawodnikiem Lotosu Trefla Gdańsk, wszyscy do tej pory grali ze sobą w SMS PZPS Spała. W ostatnim sezonie I ligi zajęli drugie miejsce.
Juniorskie Euro dla wspomnianych ośmiu graczy to ostatni raz przed grą w seniorach. Wszyscy mają już wybrane kluby PlusLigi. Jednak zamiast przygotowywać się do ligowych rozgrywek, są w Płowdiw i czekają na start ME juniorów.
- To nie pomaga w przygotowaniach, że za chwilę zmienimy swoje życie, niemalże o 180 stopni. Ale staramy się o tym nie myśleć. Mentalnie przygotowywaliśmy się do turnieju od dawna, wiemy po co jesteśmy w Bułgarii. Naszym celem jest złoty medal i jesteśmy w stanie go zdobyć. Trenerzy nie mają się o co martwić – stwierdził Kochanowski.
Mentalnie przygotowywaliśmy się do turnieju od dawna, wiemy po co jesteśmy w Bułgarii
Mistrzostwa Europy juniorów odbędą się w dwóch miastach – Płowdiw i Warnie. Biało-Czerwoni zagrają w tym pierwszym. W tym samym miejscu odbędzie się też faza finałowa. To wielofunkcyjna hala Kolodruma (jest na niej m.in. tor kolarski), zbudowana rok temu. Wszyscy Polacy zapoznali się z nią podczas czwartkowego treningu. Ich rywalami w grupie będą: Francja (piątek, godz. 14 czasu polskiego, 15 miejscowego), Ukraina (sobota, 14), Niemcy (niedziela, 19), Słowenia (wtorek, 19) i Bułgaria (środa, 16.30).
Czujemy się jednak mocni, ale też z pokorą podchodzimy do rywalizacji
- Francja i Bułgaria wydają się najgroźniejsze. Pierwszego rywala znamy. Jeśli zagramy na swoim poziomie, to powinniśmy wygrać. Co do gospodarzy, z nimi wszędzie gra się trudno. Czujemy się jednak mocni, ale też z pokorą podchodzimy do rywalizacji. Jesteśmy gotowi grać o wysokie cele – zapowiedział trener Zendeł.
W drugiej grupie zmierzą się Turcja, Serbia, Białoruś, Rosja, Czechy i Włochy. Dwa lata temu mistrzostwa Europy juniorów wygrała Rosja, przed Polską i Włochami.
Autor: Tomasz Biliński, Płowdiw