Zła segregacja śmieci podniesie mieszkańcom opłaty
Jeśli okaże się, że mieszkańcy brzeskich osiedli nie segregują odpadów, będą musieli płacić za ich wywóz dużo więcej niż teraz.
Mieszkańcy brzeskich bloków znaleźli się na celowniku władz miasta. Samorządowcy zagrozili im, że jeżeli nie będą dokładnie segregowali odpadów, stawki za wywóz śmieci znacznie wzrosną.
Na osiedlach mocno zawrzało po tym, jak magistrat zapowiedział, że śmietniki będą teraz kontrolowane pod kątem selektywnej zbiórki odpadów.
„Informuję, iż w przypadku stwierdzenia, że do kontenerów na odpady selektywne wrzucane są odpady zmieszane - może zostać naliczona dla mieszkańców podwyższona opłata” - ogłoszenia takiej treści pojawiły się na klatkach schodowych.
- To jakaś paranoja - mówi Maria Łazarek. - Kontrole powinny być, ale w domach. Wtedy będzie wiadomo, kto faktycznie segreguje śmieci, a kto tylko udaje - zaznacza mieszkanka ul. Wojska Polskiego.
Równie oburzona zapowiedziami urzędników jest jej sąsiadka. Lucyna Wiecha wraz ze swoim mężem za wywóz segregowanych śmieci co miesiąc płaci 20 zł.
- Osobno wyrzucam papier, plastikowe butelki, ale też szkło, puszki i nakrętki do butelek - wylicza. Zdaje sobie jednak sprawę, że w przyblokowych kontenerach panuje bałagan. Jej zdaniem winy za to nie ponoszą jednak mieszkańcy, tylko przypadkowe osoby podrzucające swoje śmieci do niezabezpieczonych pojemników.
Pomysł podniesienia opłat za wywóz śmieci dla pani Lucyny jest nie do przyjęcia. - W naszym przypadku byłoby to 10 zł miesięcznie, czyli w ciągu roku o 120 zł więcej. Wolałabym przeznaczyć tę sumę zupełnie inny cel, niż odbiór śmieci - tłumaczy.
Stanisław Sułek, sekretarz Gminy Brzesko zapewnia, że ewentualne podwyżki będą ostatecznością.
- Na początek będziemy starali się przekonać mieszkańców, by przypilnowali sobie pojemników do zbiórki selektywnej. Może konieczne jest zastosowanie w niektórych przypadkach kłódek? - podpowiada.
Dodaje, że kontrole przyblokowych punktów zbiórki śmieci segregowanych, prowadzone przez pracowników Brzeskich Zakładów Usług Komunalnych, jeszcze trwają.
- Czekamy na pierwsze raporty, które pokażą nam, gdzie jest największy problem z segregacją śmieci - mówi Stanisław Sułek.