Zima zaskakuje nie tylko drogowców, żarski MOSRiW też ma problemy
Drużyny piłkarskie nie mają łatwo w przygotowaniach do wiosny. Mecze zaczynają się już na początku marca, a trenować trzeba bez względu na pogodę. Śnieg i mróz nie są im straszne i większość zespołów zaczyna treningi już w połowie stycznia. Inaczej się nie da.Wiadomo, że nie wolno wchodzić na murawę w czasie zimy, ponieważ zmrożoną i zaśnieżoną trawę można zniszczyć bezpowrotnie.
Dlatego miedzy innym, wkładając w to ciężką kasę, czyli ok.4 mln złotych, zbudowano sztuczne boisko na popularnym Okrąglaku. Kompleks oddano do użytku w końcu 2014 roku i wszystko byłoby dobrze, gdyby o ten obiekt dbano tak jak trzeba. Sztuczna nawierzchnia powinna być konserwowana i czyszczona specjalistycznymi maszynami, których MOSRiW, gospodarz boiska po prostu nie ma. Rozsypywanie w lecie granulatu ręcznie, szuflami z traktora to kpiny. Widać gołym okiem, że granulat, który z założenia ma utrzymywać sztuczną trawę w należytym stanie i który kosztuje niemałe pieniądze, po prostu nie spełnia swojego zdania. W jednym miejscu jest go za dużo, w innych praktycznie nie ma go wcale. Ale najgorzej jest w zimie, kiedy spadnie śnieg i chwyci mróz. To boisko miało służyć mieszkańcom Żar, a przede wszystkim klubom piłkarskim do tego, aby trenować z zimie. Takie było założenie i taka argumentacja radnych, którzy tego projektu bronili.
Niestety od opadów śniegu z weekendu 8-9 stycznia do 18 stycznia odśnieżanie obiektu było, powiedzmy sobie szczerze, bardzo umowne. 9 stycznia odśnieżono połowę boiska-ręcznie. Choć grafik treningów był dostarczony do MOSRiWu o wiele wcześniej. Piłkarze Unii i Promienia ćwiczyli więc na jednej połowie. W ciągu tygodnia dopadało więcej śniegu i zrobił się dramat. Na sztuczną nawierzchnię nie dało się wejść. Próbowano doraźnie odśnieżając boisko łopatami(jedna osoba, gospodarz )ale to przecież tytaniczna robota dla jednej osoby. Treningów, od poniedziałku, 16 stycznia nie można było prowadzić. Unia Kunce przeniosła się do sali a zawodnicy Promienia trenowali na Orliku. Wszyscy pod nosem mówili co o tym myślą, ale trenować trzeba. W sobotę Unia Kunice chciała rozegrać mecz z Budowlanymi Lubsko i nerwowość wkradła się w szeregi działaczy. Odśnieżą, czy nie?
W czwartek rano z boiska nie zniknął śnieg za sprawą Harrego Pottera. Nikt w nocy nie machał różdżką i nie zrobił roboty za MOSRiW. Na moją interwencję i telefon do kierownika MOSRiWu, pani Agnieszki Janisz, dostałam odpowiedź, że mam złożyć pisemne, mailowe pytanie i dostanę odpowiedź. W czwartek, więc napisałam kilka pytań. Między innymi dlaczego nie odśnieżano Okrąglaka. Dlaczego nie używa do tego specjalnych maszyn i dlaczego w lecie rozsypuje granulat za pomocą łopat, choć wiadomo, że w taki sposób można zniszczyć nawierzchnię, która kosztowała niemałe pieniądze. Dostałam odpowiedź, w piątek rano, którą cytuję: „MOSRiW w Żarach informuje, że boisko Okrąglak zostało odśnieżone i przygotowane do najbliższych rozgrywek. Odśnieżane było sukcesywnie po realizacji pilniejszych zadań związanych z odśnieżaniem chodników na terenie miasta Żary, do których jesteśmy zobligowani”. Tak stadion został w końcu odśnieżony, ale dlaczego dopiero po mojej interwencji. W czwartek chodniki w mieście były odśnieżone. Zresztą o ile się orientuję zrobił to PEKOM. Śnieg został usunięty już dwa dni wcześniej, wiem, bo mieszkam w centrum.
Dlaczego MOSRiW traktuje obiekty sportowe po macoszemu, choć ma z nich przecież dochód? Nie wiadomo. Na moje pytania pani Janisz niestety nie odpowiedziała. Może teraz kierownik, który powinien gospodarskim okiem doglądać swojego dobytku zawita na stadiony Unii i Promienia, których jest przecież opiekunem i zobaczy w jakim katastrofalnym są stanie. A nieraz wystarczy kilka puszek farby i dobra wola, żeby było ładniej i przyjemniej dla wszystkich.