Zima - drogowcy 1:0. A to dopiero początek meczu
Trochę śniegu i już paraliż. Czy choć raz będziemy mogli kiedyś napisać "Drogowcy zaskoczyli zimę"?
We wtorek 8 stycznia roku 2019 nie było zimy stulecia. Ot, spadło trochę śniegu z deszczem. Ale wystarczyło, żeby sparaliżować służby drogowe oraz głowy niektórych kierowców, którzy nie rozumieją, że sformułowanie „dostosować prędkość do warunków jazdy” to nie jest pusty slogan. Że jak pada śnieg, to robi się ślisko, a jak jest ślisko, to droga hamowania jest dłuższa. I że pług czy piaskarka nie przyjedzie od razu.
Ale dobrze, żeby przyjechała tak szybko, jak to możliwe. Próbkę tego co możliwe pokazała we wtorek Łódź. Około godziny 9 rano z urzędu miasta wypłynął komunikat, że po godzinie 9 wyjedzie na miasto sto pługosolarek. No prawdziwa potęga. Tylko że o godzinie 9 tysiące ludzi od dawna stało w korkach i przeklinało. Drodzy zarządcy dróg, wyślijcie 30 pługów, ale niech będą na czas!