Wiceprezydent Wojciech Rosicki przeprosił za bałagan komunikacyjny po zmianie siatki połączeń. Urzędnicy twierdzą, że tramwaje nie powinny spóźniać się, bo są uprzywilejowane na skrzyżowaniach
Urzędnicy wzięli pod lupę skrzyżowania, przez które przejeżdżają tramwaje, żeby skrócić ich czas przejazdu. Zapewniają, że miesiąc po wejściu w życie nowego modelu transportu zbiorowego nie powinno być opóźnień tramwajów, chyba że doszło do awarii lub wypadków. Wiceprezydent Wojciech Rosicki zachęca łodzian, aby przesiadali się z samochodów do tramwajów.
Urzędnicy postanowili wykorzystać system sterowania ruchem, aby uprzywilejować tramwaje. Zdecydowali się tak ustawić sygnalizację świetlną, aby ruch był jak najbardziej płynny.
- Łodzianie często mówią, że system sterowania ruchem źle funkcjonuje, ale to nieprawda - przekonuje Wojciech Rosicki. - Wszystko zależy od priorytetów, jakie ustalimy dla danego skrzyżowania.
Średnia prędkość tramwajów przejeżdżających przez centrum Łodzi to 15 km/h
Urzędnicy przyjęli kilka wariantów dla skrzyżowań. Pierwszy to bezwzględny priorytet, w którym czujniki wykrywają nadjeżdżający tramwaj 200 metrów przed skrzyżowaniem i włączane są dla niego zielone światła. W tym czasie piesi i pojazdy z dróg poprzecznych mają światła czerwone. Drugi wariant to względny priorytet. Ułatwia przejazd tramwajom, ale nie pomija fazy zielonych świateł przy przecznicach, aby piesi mogli dojść na przystanek, a boczne ulice nie zostały zakorkowane. Trzeci wariant to tzw. koordynacja dla tramwajów. Polega na tym, że tramwaj ruszający ze skrzyżowania powinien wjechać na kolejne skrzyżowanie na zielonym świetle. Oczywiście tylko w przypadku, gdy przystanek znajduje się za skrzyżowaniem. Czwarte rozwiązanie to krótkie cykle sygnalizacji upłynniające ruch. Są też trzy skrzyżowania wymagające osobnych rozwiązań, bo choćby przy dworcu Łódź Kaliska jest aż 7 faz świateł w różnych kierunkach ruchu.
W Łodzi jest ponad sto skrzyżowań, przez które przejeżdżają tramwaje. Aż 45 z nich ma względny priorytet, 8 ma bezwzględny priorytet, kolejnych 19 ma wariant z koordynacją, zaś 4 z krótkimi cyklami świateł. Pozostałe skrzyżowania są jeszcze analizowane.
- Byłem zwolennikiem bezwzględnego priorytetu dla tramwajów, ale zobaczyłem, że to rozwiązanie nie wszędzie się sprawdza. Tramwaje przejadą na zielonym świetle, ale wozić będą powietrze. Piesi nie wsiądą, bo będą czekać na czerwonym świetle w drodze na przystanek tramwajowy - wyjaśnia Wojciech Rosicki.
We wtorek w Centrum Sterowania Ruchem zaprezentowano film, który zobrazował wprowadzenie bezwzględnego priorytetu na skrzyżowaniu Kościuszki i Struga. Tramwaje nadjeżdżające z obu stron bez przerwy uruchamiały czujniki wywołujące zielone światło. Ich ruch odbywał się bez przeszkód. Kłopoty mieli piesi, którzy przez trzy minuty stali na czerwonym świetle i nie mogli dostać się na przystanek. Widzieli nadjeżdżające tramwaje, więc decydowali się przebiec przez jezdnię na czerwonym świetle, aby do nich wsiąść. Jednocześnie utworzyły się gigantyczne korki samochodowe, choć film kręcono o godz. 14, kiedy nie ma dużego ruchu. Przez kilka minut zakorkował się odcinek od Kościuszki do Sienkiewicza. Utknęły też autobusy. Gdy zaświeciły się zielone światła dla pojazdów, to tylko na chwilę. Autobus nie zdążył przejechać przez skrzyżowanie na zielonym świetle i stał dalej, notując coraz większe opóźnienie. Dlatego na tym skrzyżowaniu wprowadzono krótkie cykle sygnalizacji.
- Każde skrzyżowanie traktujemy indywidualnie, bo każde jest inne i ma odmienny rodzaj priorytetu - wyjaśnia Krzysztof Smela z Zarządu Dróg i Transportu. - Nadal będziemy przyglądać się rozwiązaniom na skrzyżowaniach, aby poprawić rozkłady jazdy i przyspieszyć przejazd tramwajów. W Łodzi mamy dobrą średnią prędkość tramwajów w centrum - 15 km/h. Warszawa ma 14 km/h, Wrocław 12 km/h. Tylko miasta mniejsze od Łodzi mają szybsze czasy przejazdu.
Wojciech Rosicki przyznał, że mogą jeszcze zdarzać się przypadki, w których czerwone światło zapala się dla wszystkich uczestników ruchu, ale wynika to z awarii. Zdaje sobie sprawę, że autobusy mają opóźnienia. - Autobusy stoją w korkach jak inne pojazdy, bo ich trasę przecina linia tramwajowa, która ma priorytet - wyjaśnia wiceprezydent.
Urzędnicy koncentrują się na ruchu tramwajowym, bo to najlepsza alternatywa dla samochodów. W Łodzi jest zarejestrowanych 430 tys. pojazdów, a po ulicach porusza się ich jeszcze więcej, bo do miasta wjeżdżają kierowcy z samochodami zarejestrowanymi w innych miejscowościach.
- Od 2004 roku przybyło w Łodzi 200 tys. zarejestrowanych samochodów. Co roku rejestruje się 16 tys. pojazdów i ta tendencja jest stała. Nie będziemy mieć szerszych ulic i kosmicznych wiaduktów, dlatego proponuję przesiadkę do tramwajów - powiedział Wojciech Rosicki, przepraszając łodzian za problemy w komunikacji miejskiej po wprowadzeniu nowej siatki połączeń.