Zgrzyt z tytułem dla biskupa
Dlaczego radni z Zielonej Góry tytuł Honorowego Obywatela miasta przyznali biskupowi niejednogłośnie? - Wszystko zaczyna się niewinnie, od słów. A potem już wojna - mówił Mirosław Bukiewicz
Siedmiu radnych PiS - Grażyna Jaskólska, Bożena Ronowicz, Piotr Barczak, Kazimierz Łatwiński, Jacek Budziński i Marek Budniak - złożyło wniosek do rady miasta o nadanie tytułu Honorowego Obywatela Zielonej Góry ks. bp. Stefanowi Regmuntowi. Komisja regulaminowa zaakceptowała go. Wczoraj projekt uchwały znalazł się w programie obrad.
Już wcześniej radny Andrzej Brachmański z klubu Zielona Góra na swoim facebookowym profilu odniósł się do tej propozycji: „Kuźwa, za co? Najgorszy biskup w dziejach diecezji, nie zasłużył się niczym dla miasta, najmniej lubiany przez własnych poddanych i Honorowy Obywatel? Zdaje się, że jest paru księży bardziej zasłużonych dla miasta. „Wystarczy być”? Jeszcze nie doszedłem, kto z radnych był pomysłodawcą, ale na mojej prywatnej liście włazidupstwa znajdzie się wysoko. Co wy na to?”.
Choć wniosek złożyli członkowie PiS, uzasadnienie odczytał na wczorajszej sesji radny Mirosław Bukiewicz z PO.
Brachmański słuchał i pytał: - Nie kwestionuję zasług pana Regmunta dla Lubuskiego. Dlatego został odznaczony jako zasłużony dla województwa. Ale co zrobił konkretnie dla Zielonej Góry?
Podobne pytanie zadał Grzegorz Hryniewicz, klubowy kolega Brachmańskiego.
Piotr Barczak powtórzył, że ks. bp Stefan Regmunt współpracował i wspierał komitet ogłoszenia św. Urbana I patronem miasta. Sprawa zakończyła się sukcesem. Działał też na rzecz ochrony zdrowia. Jest sygnatariuszem programu „Partnerstwo dla transplantacji w Województwie Lubuskim”, m.in. dzięki któremu nasz region znalazł się w 2012 roku na drugim miejscu w Polsce pod względem liczby pobrań narządów. Był także sygnatariuszem porozumienia wspierającego powstanie wydziału prawa na Uniwersytecie Zielonogórskim. Współpracował z lubuskim konserwatorem zabytków i policją w zakresie ochrony zabytków sakralnych przed kradzieżą (jako pierwszy z ordynariuszy włączył się w „DNA program” polegający na znakowaniu zabytkowych obiektów ruchomych). Współpracował z Obywatelskim Komitetem Obchodów Rocznicy Wydarzeń Zielonogórskich...
- Nigdy nie odmawiał pomocy, wspierał chorych - przekonywał Barczak.
Zdaniem Brachmańskiego to tylko wykonywanie swoich obowiązków. Wielu proboszczów w Zielonej Górze robi znacznie więcej, pomagając mieszkańcom i miastu. To są wymierne korzyści. I to ich należałoby uhonorować.
- Jestem katolikiem, ale uważam, że PiS takim zachowaniem tylko szkodzi Kościołowi - stwierdził radny Robert Górski z klubu Zielona Razem.
Bukiewicz apelował do kolegów: - Po co nam te spory? Czy nie wywołujemy ich sztucznie? Tylko po to, żeby zaistnieć w mediach? Zawróćcie z drogi! Bo czeka nas wojna. Najpierw na słowa, potem nawet światowa. Nie stwarzajmy problemów tam, gdzie ich nie ma.
Kiedy przyszło do głosowania, za uhonorowaniem biskupa opowiedziało się 13 radnych, pięciu było przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. Uchwała więc przeszła. Choć nie tak, jak w przypadku Józefa Malskiego - jednogłośnie.
- Na przyszłość takie projekty uchwał powinniśmy dostawać przed komisją, by móc na niej dyskutować - dodał Brachmański.
- Przykro mi, że taka dyskusja się odbyła. Jestem jednak zadowolony, że ksiądz biskup zostanie uhonorowany. Bo zasługuje na ten tytuł ze wszech miar - skomentował Barczak.