Żeglarskie muzeum? Raczej nie zbudują nowego obiektu
Charzykowy to miejsce, gdzie narodziło się żeglarstwo. Tymczasem turysta nie uświadczy tu żadnych pamiątek z tym związanych.
W czwartek i piątek w Charzykowach zjawią się naukowcy, którzy będą obradować na konferencji o wodnym muzealnictwie. Przy tej okazji odżywa temat, czy w powiecie chojnickim nie powinna powstać jakaś izba tradycji bądź choćby minimuzeum, skoro Charzykowy to kolebka żeglarstwa polskiego?
- Najlepszym miejscem do tego byłyby Charzykowy - przyznaje wójt Zbigniew Szczepański. - I to już niezależnie od tego, czy
byłoby to na bazie LKS, czy ChKŻ.
Dopowiada, że są plany rozbudowy siedziby LKS, więc może byłaby szansa umieszczenia na piętrze czegoś w rodzaju izby tradycji. - Ale z inicjatywą powinni wyjść sami żeglarze - mówi Szczepański. - My możemy pomóc...
Odrzuca jednocześnie sugestię komandora ChKŻ Krzysztofa Pestki, by budować nowy obiekt specjalnie na ten cel i to z taką halą, w której można by wyeksponować jacht z postawionym masztem.
- Być może podczas samej konferencji przekonamy się, jak to robią inni - podpowiada Barbara Zagórska, dyrektorka muzeum w Chojnicach.
A pomysł na pewno jest wart przemyślenia, bo może to być turystyczna atrakcja, która wzbogaci ofertę Charzyków. Ci, którzy przyjeżdżają tu latem z różnych stron kraju, pewnie chętnie dowiedzieliby się, jakie były początki żeglarstwa i pooglądali pamiątki.