Zdrada jest jak tsunami lub trzęsienie ziemi [ROZMOWA]
Rozmowa z psycholożką Sylwią Wójcik.
Czy w związkach dojrzałych, gdy partnerzy mają 40, 50 lat, zdrada jest inaczej odbierana niż w tych bardzo młodych?
To zależy od wielu czynników. Choćby od tego czy to jest pierwsza zdrada, czy kolejna. A jeżeli kolejna, to czy osoba poradziła sobie poprzednio z tym, co my nazywamy żałobą po stracie, czy nadal emocje i odczucia są w niej żywe. To bardzo ważne, bo często ludzie dają sobie tylko jedną szansę. Kiedy zdrada zdarza się po raz kolejny, na świeże emocje mogą nałożyć się te z poprzedniej zdrady. A zdrada to jedno z najbardziej emocjonalnych przeżyć, jest jak tsunami lub trzęsienie ziemi. Rozpada się to, co związek budował przez lata, rozpada się wyobrażenie o związku, o przyszłości.
Co jest wspólne w podejściu osób młodszych i dojrzalszych do zdrady?
Wspólny może być sposób przeżywania. Szok i bardzo silne emocje, mieszanina różnych emocji - smutku, żalu, złości, gniewu. Mogą pojawić się także różne symptomy fizyczne lub psychiczne, albo i jedne, i drugie. To nie jest zależne od wieku.
Czy osoby dojrzałe są bardziej skłonne do wybaczania? Czy wraz z wiekiem chcą naprawiać, a nie od razu zrywać relację?
Wśród osób dojrzalszych więcej niż wśród osób młodych jest takich, które skłonne są do wybaczenia - choć nie do zapomnienia, i do pracy nad odbudową relacji. Wiąże się to zapewne także z tym, że są one związane są ze sobą na różnych poziomach: poprzez dzieci, majątek, kredyty. Wtedy trudniej podjąć decyzję o rozstaniu. Te osoby mają też przeważnie więcej kompetencji w komunikowaniu się, mówieniu o emocjach, myślach, przeżyciach. Czasem bywa więc tak, że po długich godzinach rozmów decydują się jednak na danie sobie szansy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień