- Miasto wyznaczyło miejsca parkingowe, na które nie można wjechać, bo grozi to uszkodzeniem auta - mówi kierowca.
Pan Eugeniusz kilka dni temu zaparkował swoje auto na chodniku przy ul. Reymonta, gdzie od miesiąca funkcjonuje powiększona strefa płatnego parkowania. Jak twierdzi, omal nie uszkodził wówczas samochodu. - Zjeżdżając z chodnika, zahaczyłem zderzakiem o wysoki krawężnik. Na szczęście zderzak mam plastikowy, więc się nieco poddał, ale nie złamał.
Jednak gdyby był metalowy, z pewnością by się uszkodził - mówi nasz czytelnik. - Zanim wprowadzono tam płatną strefę, samochody parkowały tam na ulicy i problemu nie było. Teraz miejsca wyznaczone są na chodniku i mniejsze, niższe samochody już tam nie wjadą. A przecież nie są to parkingi dla ciężarówek. Jak dodaje, podobny problem jest również na innych ulicach w starej części miasta, gdzie również trzeba płacić za parkowanie.
- Wysokie krawężniki są również na pobliskich ulicach. Skoro miasto planowało rozszerzyć na nie płatną strefę, najpierw powinno dostosować miejsca parkingowe tak, żeby można było na nie wjechać - mówi mężczyzna.
Inny nasz czytelnik, pan Eugeniusz, ma uwagi co do miejsc parkingowych wyznaczonych kilka tygodni temu na ul. Partyzantów. - Linie wymalowano tak, że gdy samochód tam zaparkuje, dla pieszych zostaje bardzo mało miejsca - twierdzi słupszczanin.
- Zgodnie z przepisami musi to być co najmniej półtora metra szerokości chodnika. Tymczasem w niektórych miejscach jest nie więcej niż 60-70 centymetrów.
Marek Biernacki, zastępca prezydenta miasta, zapewnia, że miejsca parkingowe na ul. Partyzantów znajdują się w tych samych miejscach, w jakich były przed wprowadzeniem tam strefy płatnej. - Samochody bez problemu mogą tam zaparkować w taki sposób, by dla pieszych na chodniku zostało przepisowe półtora metra - mówi Marek Biernacki.
Odnośnie do zbyt wysokich krawężników, zapowiada, że miasto planuje docelowo poprawić krawężniki. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi. - Kierowcy mają tam prawo zaparkować, ale nie ma takiego obowiązku. Każdy kierowca powinien więc kierować się zdrowym rozsądkiem oraz możliwościami samochodu i nie wjeżdżać na parking, jeśli ma obawy, że krawężnik może być zbyt wysoki dla jego auta - radzi Marek Biernacki.