Zbudują blok, gdy dostaną kredyt [rozmowa]
Rozmowa z Andrzejem Łańcem, prezesem chełmińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej o planach inwestycyjnych administracji na najbliższe lata/
- Naszych Czytelników, waszych lokatorów interesuje między innymi to, czy jest szansa, aby wymienić domofony analogowe na cyfrowe?
- Mamy różne plany inwestycyjne, podobnie jak co roku. I sukcesywnie je realizujemy. W tym roku rozpoczynamy właśnie wymianę starych domofonów w naszych blokach. Zaczniemy od tych budynków, w których zaplanowaliśmy wcześniej także remont klatek schodowych. W najbliższych miesiącach dotyczy to siedmiu - ośmiu budynków.
- Z 52 bloków, którymi zarządzacie, sześć znajduje się poza Chełmnem - po trzy w Unisławiu i Kosowiźnie. Ich także dotyczy ta wymiana?
- Oczywiście. Tam też pozbędziemy się starych instalacji. Poza tym, jeżeli w jakimś budynku zaszwankują domofony i modernizacja ich miałaby być bardzo kosztowna, to tam wymienimy je poza kolejnością, nie czekając na połączenie wymiany z remontem klatek schodowych.
- We wszystkich blokach należących do SM zostało wymienione stare oświetlenie na LED. Przyniosło to oczekiwane korzyści?
- Tradycyjne oświetlenie klatek schodowych żarówkami żarowymi zastąpiliśmy lampami z czujnikiem ruchu i oświetleniem LED. Wcześniej montowane były żarówki o mocy 40 wat, a nawet większej. Obecne pobierają 4-5 watów. Trochę więcej pobierają te przed wejściami do budynków. Zużycie energii elektrycznej było zatem wcześniej dużo wyższe. Udało się nam zredukować koszty, co odczuwamy już otrzymując rachunki. Dzięki temu możliwa jest z kolei zmiana struktury opłat. Już od 1 kwietnia nie będziemy pobierać opłat dodatkowych z przeznaczeniem na energię elektryczną. Jest tak niska, że koszty jej zużycia zostaną wliczone w opłatę eksploatacyjną. W Chełmnie byliśmy pierwszymi zarządcami, którzy zdecydowali się na taki krok.
- Z chwilą zamontowania oświetlenia LED nie rozpoczęły się kradzieże?
- Na szczęście, nie mamy informacji o wzmożonych kradzieżach. Te nowe żarówki są również bardziej odporne na stłuczenia. Myślę, że częściej kradziono ten stary typ żarówek i wykorzystywane w pomieszczeniach piwnicznych a nawet mieszkaniach lokatorów.
- Czy w najbliższych latach planujecie budowę nowych bloków? Mieszkańców naszego miasta ciekawi, kiedy wyrosną nowe budynki?
- Jest plan, aby budować nowe bloki w Chełmnie. Mamy dużą działkę przy ulicy Raszei, na której moglibyśmy i chcielibyśmy postawić blok na 50-60 mieszkań. To, czy plan ten wprowadzimy w życie, zależy od tego, czy uda nam się pozyskać kredyt mieszkaniowy na dobrych warunkach. Spółdzielnia Mieszkaniowa buduje bowiem w sposób tradycyjny - samodzielnie zaciąga kredyt, natomiast osoby zasiedlające mieszkania - dokonują jego spłaty.
- Kiedy spółdzielnia oddała do użytku ostatnie bloki w Chełmnie?
- Ostatnie dwa budynki, przy ulicy Raszei, oddawaliśmy 14 i 16 lat temu. Wówczas skorzystaliśmy z kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego w ramach Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. To była pomoc państwa dla mieszkańców. Spłacali 20 procent wartości a pozostałą kwotę spłacają pewnie do dziś. To źródło finansowania, niestety, zostało zlikwidowane. A my teraz też chcielibyśmy pozyskać kredyt na tak preferencyjnych warunkach.
Odbiera pan telefony z zapytaniem o to, czy w najbliższym czasie będzie szansa nabyć nowe mieszkania?
Zdarzają się, dlatego o tym myślimy. Zazwyczaj jednak zainteresowani pojawiają się w chwili, gdy widzą, że coś zaczyna wyrastać z ziemi. Tak było w przypadku dwóch ostatnich bloków.
- Zatem zanim zdecydujecie się na inwestycję i postawienie kolejnego bloku nie musicie mieć kompletu zainteresowanych jego zasiedleniem?
- Na początku będzie dobrze, jeżeli będziemy mieli chętnych na połowę. Wcześniej nie mieliśmy nawet tego, a potem, gdy mury pięły się do góry, zainteresowanie było tak duże, że zasiedlilibyśmy jeszcze więcej mieszkań niż mieliśmy. Oczywiście, nie chcemy zostać z pustymi lokalami. Poza tym, taka inwestycja to nie tylko postawienie bloku. Trzeba zadbać o drogi dojazdowe, mieć miejsce na parkingi - najlepiej duże, a także wygospodarować miejsce na plac zabaw. Koszty tych dodatkowych inwestycji podnoszą cenę metra kw.