ŻARY. Wojskowy szpital traci dyrektora, zyska komendanta. Czy zmiany kadrowe są dobrą zmianą?
Sławomir Gaik, dyrektor 105. Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach otrzymał wypowiedzenie po 18 latach kierowania lecznicą. Szpitalem ma dowodzić komendant.
Jak tłumaczył na wtorkowej konferencji S. Gaik, ma to związek z reorganizacją wojskowej służby zdrowia. Decyzją Ministerstwa Obrony Narodowej kierowanie szpitalami powierzane jest żołnierzom w czynnej służbie. - Po rozmowie w Departamencie Wojskowej Służby Zdrowia podpisałem oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy. Jest to związane ze systemowymi zmianami organizacyjnymi. Dotyczą one wprowadzenia struktur wojskowych w prowadzeniu szpitala – tłumaczył S. Gaik.-To dotyczy nie tylko mnie, ale wszystkich wojskowych szpitali, gdzie na stanowiskach kierowniczych nie byli żołnierze zawodowi, czy tak jak ja wojskowi emeryci. O decyzji wiedziałem już na początku grudnia. Zaskoczyło mnie to, że zapadła przed świętami.
Wypowiedzenie kończy się mu 31 marca, choć jak zapowiada S. Gaik, nie wyklucza złożenia wniosku o jego skrócenie. Nie wie też, czy z taką inicjatywą nie wyjdzie nowy komendant.
Po przekazaniu obowiązków nadal zamierza pracować jako lekarz w 105 szpitalu. Jest pulmonologiem i alergologiem i gdyby zmienił zdanie, ze znalezieniem pracy też nie będzie miał problemu.
S. Gaika pytamy czy jego polityczne sympatie mogły wpłynąć na decyzję MON i jego wypowiedzenie. - Gdyby wchodziły aspekty polityczne , już cztery lata temu zostałbym wymieniony, byłem sympatykiem władzy, która rządziła, to naturalne, żeby się rozwijać, musimy współpracować z tymi, którzy rządzą. Jestem przekonany, że polityka nie miała tu nic wspólnego - kwituje, dodając, że żal mu tylko osób, z którymi pracował i bardzo się zżył przez 18 lat kierowania placówką.
Pacjenci nie odczują zmian
O swoje stanowisko może być za to spokojny zastępca S. Gaika, Marek Femlak.
Na razie nie wiadomo kiedy w Żarach zamelduje się nowy komendant lecznicy, obecni szefowie nie wiedzą nawet kto to będzie. Natomiast nie zmieni się zakres świadczonych usług dla ludności cywilnej.- Kontrakty podpisywaliśmy już w grudniu na ten rok, więc nie ma w tym przypadku żadnego zagrożenia. Pacjenci nie odczują zmian, bo kontrakty będą realizowane zarówno przez oddziały i poradnie – zapewniali S. Gaik i M. Femlak.
Pytani o losy filii 105. szpitala w Żaganiu potwierdzają, że w ministerstwie pojawiły się pogłoski, że MON może oddać żagańską filię samorządowi, jednak konkretów nie znają.
Lepszy swój niż obcy
Zdaniem S. Gaika lepiej by kierowanie lecznicą powierzyć komuś, kto ją zna od podszewki, zamiast kierować tu kogoś z zewnątrz.
- Zawsze powtarzałem, że jeśli zakończę pełnienie funkcji, stanowisko powinien objąć mój zastępca M. Femlak - przekonywał dyrektor. - Od 10 lat współpracujemy, i on jest najbardziej zorientowany, co dzieje się w szpitalu. Mam pewne obawy, gdy dowiaduję się, że duży szpital ze stumilionowym budżetem będzie teraz prowadzić osoba z zewnątrz, zwłaszcza przy systemowych trudnościach w służbie zdrowia.
M. Femlak zapewnia o swej dyspozycji do pracy. Szpitalowi oddał 12 lat życia i nie chciałby, aby teraz ktoś to zaprzepaścił.
– Osobie z zewnątrz, bez współpracy z dotychczasową kadrą będzie trudno kierować szpitalem – przekonuje.
Kapitał ludzki to nieporównywalna wartość z bazą materialną.
O tym, że wojskowa lecznica ma kłopoty kadrowe wiadomo było już dawno. Lekarze odchodzą, brakuje pielęgniarek, a i konkurencja nie ułatwia jej prowadzenia. Choć jak zapewnia S. Gaik, finansowo jest w dobrej kondycji, bo strata za 11 miesięcy 2019 roku wyniosła 2,8 mln zł. Są to należności bieżące dotyczące dostawców, z którymi szpital współpracuje. Regularnie płacone są pensje, ZUS-y i podatki. - Przez 15 lat jak kieruję nie było żadnych zarzutów finansowych, a przeszliśmy kilka kontroli NIK, gospodarczych, z Inspekcji Pracy PIP. Wszystkie wypadały pozytywnie- podkreśla dyrektor. Obecnie już 2,5 miesiąca trwa kontrola NIK.
Czas inwestycji i odważnych decyzji
A nie był to łatwy okres, gdyż przez 14 lat szpital nie mógł liczyć na dofinansowania przez organ założycielski ani samorządy i wiele inwestycji trzeba było realizować z własnych środków, albo z kredytów. Przykładem budowa SOR-u i wstrzymanie dotacji z MON. Kredyt do dziś jest spłacany. Za kadencji S. Gaika na terenie lecznicy zbudowano lądowisko, uruchomiono pracownię hemodynamiki, przejęto szpital w Żaganiu i dzięki temu udało się utrzymać tam miejsca pracy. Niebawem zostanie otwarta nowa chirurgia z centralnym blokiem operacyjnym.
Szpital liczy 15 oddziałów, z filią w Żaganiu i poradniami w Szprotawie i Lubsku, zatrudnia 500 osób na umowę o pracę, 300 na umowy cywilno- prawne, wśród kadry jest 220 lekarzy. I to ich najtrudniej zatrzymać.Problemem mogą być dyżury na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. – Od łóżek potrafią odejść z dnia na dzień- wylicza M. Femlak- są podkupywani przez inne szpitale i często mówią, że chodzi o finanse. Przy takich niedoborach sami musimy stawać na dyżurach np. na SOR, albo prosić o to lekarzy z oddziałów. Musimy mieć na uwadze ich kompetencje, bo to szczególny oddział, gdzie wszystko dzieje się bardzo dynamicznie. Na oddziałach pracuje się zupełnie inaczej. Ale jest też grupa lekarzy, na których zawsze można liczyć, że opanują sytuację.
Z całą pewnością nowego komendanta 105. Szpitala Wojskowego w Żarach poznamy w kwietniu.
PolecaneŻary. Zielona Góra. Jest decyzja marszałek w sprawie pozwolenia dla Swiss Krono. Na ten ruch czekały Żary
Zobacz też
WOŚP 2020 Żary. Jakie atrakcje czekają nas podczas tegorocznego finału w Żarach? Wybraliśmy dla Was te najciekawsze.
Obejrzyj