Gorący czas mają właśnie leśnicy. Walczą z pożarami, zwalczają owady zagrażające podtoruńskim lasom i… obserwują zmiany kadrowe nie tylko w biurze RDLP.
Jako pierwsi (już w połowie maja) do walki z żarłocznymi gąsienicami przystąpili leśnicy z Nadleśnictwa Dobrzejewice, którego lasy praktycznie dochodzą do samego Torunia (od strony osiedla Na Skarpie). W tym roku z wyjątkową mocą sosnowe drzewa zaatakowała brudnica mniszka. Lotniczym zabiegom ratunkowym trzeba było tu poddać aż 8 tys. hektarów lasu, a więc mniej więcej jedną trzecią powierzchni całego nadleśnictwa. To dlatego na terenie całego nadleśnictwa wprowadzono zakaz wstępu do lasu, który obowiązuje do 20 czerwca.
Szkody widać gołym okiem
Od 26 maja do 15 czerwca zakaz obowiązuje również w niektórych, oznakowanych specjalnymi tablicami, rejonach Nadleśnictwa Toruń. Niestety, chodzi o obszary położone w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, bardzo chętnie i licznie odwiedzane przez torunian, a więc okolice Wrzosów i Barbarki. Tu z kolei wystąpiła wyjątkowo duża gradacja innego groźnego owada - strzygoni choinówki.
Największe zagrożenie pojawiło się w głównym kompleksie leśnym między Barbarką a Olkiem. Szkody poczynione przez gąsienice w koronach sosnowych drzewostanów widać gołym okiem. W tym rejonie drzewa pozbawione zostały średnio 50-60 proc., a niektóre nawet 80 proc. igieł. Leśnicy podkreślają, że na bieżąco monitorowali i monitorują zagrożenie. Lotniczych zabiegów ratunkowych nie dało się uniknąć. Kontrolne liczenie wykazywało w jednej koronie drzewa średnio 600-700 gąsienic strzygoni choinówki, ale były sosny, na których jednocześnie żerowało nawet 1200 gąsienic. To już mogło się skończyć powstaniem tak zwanych gołożerów, mogących w konsekwencji doprowadzić do obumarcia drzewa.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień