Zanim runie na głowę
- Boimy się o swoje dzieci, które codziennie przechodzą tędy do szkoły - mówi Małgorzata Rapiej ze Szprotawy
Sytuacja dotyczy z pozoru solidnego płotu z cegły, który znajduje się przy ul. Koszarowej w Szprotawie, na wysokości tamtejszej Cerkwi. Chodzi o to, że w ostatnim czasie jedna z pokaźnej wielkości kolumn oderwała się od cokołu i niebezpiecznie przechyliła się w kierunku chodnika. - Gołym okiem widać, że ogrodzenie się sypie i nie wiadomo, kiedy z impetem runie na chodnik – alarmuje zaniepokojona Małgorzata Rapiej.
Jak zaznacza zatroskana mieszkanka, kolumna ta trzyma się wyłącznie na przęsłach i stwarza poważne zagrożenie, nie tylko dla przechodzących tamtędy mieszkańców, ale także przejeżdżających tą trasą kierowców. - Już dawno to zauważyłam. Z niepokojem spoglądam z okna, a mieszkam naprzeciwko i widzę, co się święci – dodaje. Sytuacja jest groźna tym bardziej, że ta jedna kolumna ciągnie za sobą kolejne dwie, sąsiednie.
- Ten płot zaczyna się niebezpiecznie przechylać, a że sama mam małe dziecko, więc tym bardziej nie mogłam dłużej siedzieć z założonymi rękoma – przekonuje M. Rapiej.
Ten płot zaczyna się niebezpiecznie przechylać. Nie można spokojnie na to patrzeć
Poza tym właśnie zaczęła się szkoła i teraz znów dużo młodzieży przemieszcza się tą stroną na lekcje. A przecież uszkodzone ogrodzenie znajduje się z pobliżu dwóch szkół. - Ale nasze dzieci też popołudniami się tu bawią. Jeżdżą na rolkach, deskorolkach. Normalnie strach o dzieciaki – podkreśla przejęta mama.
Tymczasem przyszła już pozytywna odpowiedź od rady miasta. Sprawa została przekazana do Szprotawskiego Zarządu Nieruchomości „Chrobry”, który jest zarządcą tego terenu. W poniedziałek, 12 września, na miejscu pojawili się robotnicy.
- Na razie rozebraliśmy płot. Teraz oczyścimy zdrowe cegły, które udało się nam pozyskać – mówi prezes Kazimierz Sutor. W dalszej kolejności „Chrobry” zadba o nowe ogrodzenia. - Wylejemy beton do poziomu i wstawimy delikatne przęsła, bo odtwarzać te ciężkie, to nie ma sensu – dodaje. Jak zaznacza jeszcze prezes, ogrodzenie na pewno zyska nowego, nowoczesnego charakteru.
Pobliscy mieszkańcy z zadowoleniem spoglądają na murowane elementy kolumn, które dziś zostaną uprzątnięte. - Najważniejsze, że nieszczęście nie wisi już na włosku – mówią z ulgą.
Autor: Edyta Jakubowska-Owsik