Fot. Aleksandra Bulaczek b Studenci ZUTWmają wiele energii i zapału do pracy. Przekazują pozytywną energię tańcem, śpiewem, aktorską grą w teatrze.
Ta uczelnia nigdy nie będzie narzekała na brak studentów. A oni na nudę. Od 25 lat Uniwersytet Trzeciego Wieku dba, by wszystkim chciało się chcieć...
ofia Banaszak, Janina Drzymała i Aleksandra Zjawin znów jak przed laty ściskały się radośnie. Wtedy, że udało się zarejestrować Zielonogórski Uniwersytet Trzeciego Wieku. Teraz, w piątek, że minął kolejny rok akademicki i rozpoczęły się obchody jubileuszu 25-lecia tej niezwykłej uczelni.
Łatwo nie było, ale udało się stworzyć coś, czego nie można opisać słowami. ZUTW był pierwszą tego typu uczelnią w województwie. Dziś jest ich 26. Ale jak mówi prezes sulechowskiego UTW Krystyna Orwat, to właśnie zielonogórska uczelnia wytyczyła ścieżki i daje drogowskazy innym.
W czym tkwi sukces ZUTW? Zdaniem przewodniczącego dzielnicy Nowe Miasto Mariusza Zalewskiego, ogromna w tym rola szefowej ZUTW Z. Banaszak.
- Moja teściowa nie może się pani nachwalić - zauważył. - Zosie takie są. Moja najmłodsza córka to niezłe ziółko...
Studenci UTW z Gorzowa dodają: - Pani Banaszak jest do tańca i różańca. Śpiewa, tańczy, robi wiele różnych rzeczy. Nic więc dziwnego, że ZUTW to miejsce, które kipi od nowatorskich pomysłów.
Jak podkreśla pani rektor, to zasługa słuchaczy, którzy bardzo się angażują w różne działania. I tak było od początku. Dlatego ogromne brawa i podziękowania należą się wielu osobom, m.in. Annie Kozłowskiej, Marii Pelińskiej, Danieli Stańdzie, Ryszardowi Kras-sowskiemu. A także nieżyjącym już Zbyszkowi Rajche, który miał odebrać wiele nagród. Nie zdążył. Odszedł w czwartek rano. W ZUTW był od samego początku.
- Pamiętam, jak przyszedł się zapisać . Mówił do mnie: - Ale to się nie uda - opowiada Z. Banaszak. - Pomyślałam wtedy, że gdyby miało się nie udać, to Zbyszek nie wziąłby kwestionariusza. Udało się. A on był naszym nadwornym fotografem.
I choć fizycznie nie było go na piątkowej gali w urzędzie marszałkowskim, to wszyscy czuli jego obecność.
ZUTW to uczelnia, w której nie ma egzaminów wstępnych. I można studiować, ile się tylko chce. Dziewięcioro żaków chodzi na zajęcia od 25 lat. W nagrodę za pilność dostały... sowy. Wiceprezydent Wioleta Haęźlak zauważyła, że Zielona Góra to nie tylko miasto wina i miodu, ale miasto akademickie. Za sprawą UZ i ZUTW. W ten sposób możemy się kształcić całe życie.
- Ja wiem, że też będę w ZUTW i cieszę się, że jest takie miejsce w mieście - mówiła W. Haręźlak. - To pozwala mi z optymizmem patrzeć w przyszłość. Dziękuję za to, że tworzycie to miejsce.
Dziś indeksy tej uczelni ma ponad tysiąc osób. Nie grozi jej niż demograficzny... A co potrafią studenci? Można się było o tym przekonać w piątek, gdy na scenie pojawił się kabaret, grupa taneczna, chór Moderato. W sali kolumnowej pokazano też obrazy, zdjęcia słuchaczy ZUTW. Oj, długo by można wymienić, jakie talenty i pasje rozwijają żacy. Długa jest lista też miejsc, które odwiedzili. Bo jak mówią - uwielbiają zwiedzać, poznawać nowe miejsca i zawiązywać nowe przyjaźnie.
Podkreślali, że wszędzie ich pełno. A wiek to tylko stan umysłu. Nie starzeje się ten, kto nie ma czasu. Oni go nie mają. Więc czują się, jakby mieli tyle lat, ile ma dziś ZUTW.
Obecny na uroczystości prof. Dariusz Rosati dodał: - Ludzie wyedukowani są zdrowsi, dłużej żyją. A gdy rozum śpi, rodzą się upiory...
Licznie zgromadzeni studenci nie kryli zadowolenia. Wszyscy podkreślali, że nie wyobrażają dziś sobie, by ZUTWmiałoby nie być.