Główny Inspektorat Sanitarny po raz pierwszy podał dane, które mogą spowodować, że walka z koronawirusem będzie szczególnie długa i trudna. Z danych GIS wynika, że aż co szósty pracownik ochrony zdrowia jest zakażony koronawirusem, a 4,5 tysiąca z nich przebywa na kwarantannie.
Zarazili się przede wszystkim dlatego, że nie mieli wystarczającej liczby strojów ochronnych, maseczek, rękawiczek, gogli. Nie mieli też wykonywanych testów na obecność koronawirusa. Chorzy nie wiedzą, którego dnia i o jakiej porze ich szpital przestanie przyjmować pacjentów.
Dwa przypadki z wczorajszego południa to wykrycie koronawirusa u neurolożki ze Szpitala Miejskiego w Sosnowcu. Wcześniej dwie zarażone pielęgniarki z izby przyjęć i oddziału internistycznego spowodowały, że na kwarantannę musiało udać się 14 pracowników szpitala, który - w konsekwencji - wstrzymał przyjęcia. Niemal w tym samym czasie wirusa wykryto u dwóch pracowników szpitala w Rudzie Śląskiej.
Wcześniej koronawirusa wykryto u lekarki chirurgii z Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II. Aż 20 pacjentów i 25 medyków ze Szpitala w Wodzisławiu też ma koronawirusua. Placówka wstrzymała przyjęcia na oddziały i pracę izby przyjęć nie tylko w Wodzisławiu, ale też w swojej drugiej lokalizacji, czyli Rydułtowałch. Z powodu stwierdzenia koronawirusa u pielęgniarki ze Szpitala w Czeladzi wyłączono z pracy oddział internistyczny z pododdziałem kardiologicznym, a 40 pacjentów i medyków znalazło się w kwarantannie.
Zakażenie jednego z anestezjologów spowodowało wcześniej kwarantannę wojewody i szefowej wojewódzkiego sanepidu. By ograniczać kontakt lekarzy z najbliższymi na czas epidemii Śląska Izba Lekarska będzie dofinansowywać mieszkania dla lekarzy, którzy chcą lub muszą odizolować się od rodziny.
Chińskie doświadczenia z Wuhan, gdzie rozpoczęła się światowa epidemia, pokazują, że najłatwiej medykom zarazić się, pracując na trzech oddziałach: ogólnym, ratunkowym i na oddziale intensywnej terapii. W przypadku polskich medyków dochodzi do tego jeszcze dramatyczny brak środków jednorazowych. Poza tym nie są obowiązkowo testowani, a to zdecydowanie ułatwiłoby rozporządzanie i tak szczupłymi siłami medycznymi w Polsce. Jak powiedział nam lekarz przebywający na kwarantannie, po siedmiu dniach, gdy infekcja się objawia, powinno się lekarzom i pielęgniarkom robić testy. Jeśli są negatywne mogą wracać do pracy. W Warszawie prywatna firma zaoferowała wykonanie lekarzom bezpłatnych testów.