Żaden medal nie cieszy tak jak wnuk w strażackim mundurze
Strażakiem był dziadek i ojciec Michała Kowalewskiego. Tradycję podtrzymują też synowie i wnuk. - Nie mogło być inaczej - mówi prezes OSP.
- Kiedy ktoś pyta co mi dała straż, odpowiadam, że wiele, bo uratowała mi życie. I to wcale nie jest przenośnia - mówi z uśmiechem Michał Kowalewski, który skwierzyńską Ochotniczą Strażą Pożarną kieruje od blisko sześciu dekad.
- Kilka lat temu miałem rozległy zawał serca. Gdyby nie to, że stało się to na chwilę przed wyjazdem na akcję, pewnie bym go nie przeżył.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- "Powraca do mnie często pożar leśniczówki, w którym zginęła młoda kobieta."
- Ordery, medale, odznaczenia cieszą, ale nie są najważniejsze.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień