Zabójcami są najbliżsi, mąż, żona, rodzeństwo, dzieci... To tylko stres?
Liczba zabójstw w kraju systematycznie spada. Jeśli dochodzi już do tragedii, to zazwyczaj w domowym zaciszu. I wokół słychać głosy, że do tego musiało dojść...
Ludzie popełniają zbrodnię z wielu przyczyn. Każda sprawa jest tak naprawdę inna. Jednak widać w tych motywach wyraźne zmiany - mówi Dariusz Domarecki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. - Kiedyś było dużo morderstw związanych z działalnością grup przestępczych, zbrodni na zamówienie. Wtedy rywalizowali ze sobą kryminaliści, którzy eliminowali konkurencję. Od jakiegoś czasu rzeczywiście widać rosnącą liczbę morderstw popełnianych na najbliższych członkach rodziny.
Listopad: Brat zabił brata. Do zabójstwa doszło podczas kłótni między braćmi na posesji w Starym Kisielinie. Rafał chwycił za nóż i zadał nim kilka ciosów swojemu bratu, Michałowi. Jeden z ciosów przeciął aortę. Po wszystkim Rafał uciekł z domu...
Co jest przyczyną tego, że wydawałoby się najbliższy członek rodziny staje się katem? Zdaniem psychologów, bardzo rzadko jest to efekt przypadkowy, jednorazowego napadu szału czy kłótni małżonków, krewnych, którzy wcześniej żyli zgodnie. Rak toczący rodzinę rozwija się najczęściej latami.
- Przemoc w rodzinie ma charakter pierwotny, to znaczy stanowi często przyczynę powielania zachowań agresywnych w innych środowiskach - czytamy w analizie przyczyn i skutków przemocy w rodzinie prof. Alicji Kozubskiej, członek Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego. - Rodzice są dla dziecka wzorami osobowymi, które naśladuje w sposób zamierzony i niezamierzony.
Nie wszystko jednak da się zmierzyć. Takie same warunki życia odczuwane przez jednych jako zadowalające, mogą być dla innych nie do zaakceptowania. Dlatego tak trudno czasami osobom z zewnątrz zapobiec tragedii.
W ubiegłym roku ofiarą przemocy domowej padło w naszym kraju 105.332 osoby. Kiedy zaczyna się tragedia...?
Listopad: Tragedia w miejscowości Jesiona w powiecie nowosolskim. 39-letni mężczyzna oblał siebie i konkubinę benzyną, a następnie podpalił. Oboje zmarli w szpitalu. W czasie tego zdarzenia ucierpiała jeszcze dwójka dzieci - trzyletni chłopiec i 14-letnia dziewczyna. 14-latka, uciekając przed ogniem, wyskoczyła z okna. Jak opowiadali sąsiedzi o Agnieszce i Grzegorzu - to była toksyczna miłość.
- Zamiast pytać o przyczyny przemocy domowej, spytajmy o jej cel, wtedy odpowiedź będzie łatwiejsza - mówi dr Anita Kucharska-Dziedzic z Lubuskiego Stowarzyszenia na rzecz Kobiet Baba. - Sprawcy przemocy chodzi o skrzywdzenie i sprawienie bólu katowanej osobie i uzyskanie nad nią władzy. Sprawca chce mieć poczucie rządzenia skrzywdzonymi lub bezpośrednio zmusić do wykonywania jego poleceń. Agresja to skuteczna metoda, często jedyna, jaką domowy kat zna. Skłonność do agresji rzadko jest motywowana zaburzeniami psychicznymi, to raczej kwestia wychowania, wzorców, przyzwolenia społecznego. Sprawca bije, bo mu wolno, bo może.
Zdaniem A. Kucharskiej-Dziedzic bezpośrednie przyczyny przemocy domowej są dwie: przewaga siłowa i poczucie bezkarności. - Domowy kat to tchórz, zawsze bije słabszego. Nie rzuca się na silniejszego, ale pobije żonę, dzieci, babcię, dziadka, inwalidę, ewentualnie skopie psa. Domowy kat wybierze osoby zależne od siebie, słabsze psychicznie, bezbronne, aby się nikomu nie poskarżyły, nie zgłosiły sprawy policji - mówi. - Kobiety i dzieci boją się wykluczenia społecznego, stygmatyzacji, wstydzą się tego, co ludzie powiedzą. Mają poczucie osamotnienia i bezradności, zwłaszcza że sąsiedzi i rodzina zazwyczaj udają, że nic nie wiedzą. Nie ma grup społecznych ani zawodowych wolnych od przemocy. Ona drąży nasze społeczeństwo niczym rak, przy powszechnej obojętności na krzywdę ofiar.
Maj: Do zabójstwa doszło w poniedziałek, 25 maja późnym wieczorem w jednym z domów w Płotach koło Czerwieńska. Ofiara zginęła od ciosu nożem, który został zadany z taką siłą, że niemal odciął kobiecie głowę. Podejrzany o morderstwo mężczyzna miał wyrok za znęcanie się nad rodziną. Powinien być w więzieniu.
Według danych Komendy Głównej Policji, najczęstszym motywem z ponad 660 zabójstw w 2011 r. były nieporozumienia rodzinne. W ubiegłym roku zabójstw w kraju zanotowano 526.
- Widzę trzy podstawowe źródła tragedii: pierwsze to zaburzone relacje w rodzinie, kiedyś zwane patologią, choroby psychiczne i wreszcie „przypadkowe” śmierci, gdy nagle jedno z małżonków zabija, gdy wcześniej żyli ze sobą zgodnie - mówi Dariusz Loranty, negocjator policyjny i biegły sądowy. - Oddzielną kategorią są tu zabójstwa rodziny połączone z samobójstwem sprawcy. Przykładem jest choćby tragedia z Kuźni Raciborskiej, gdzie w kwietniu br. policjant zabił partnerkę, dziecko a na końcu siebie.
Październik: Na jednym z osiedli w Gorzowie Wlkp. mężczyzna zaatakował w środku nocy swoją byłą żonę. Oblał jej twarz żrącą substancją i chciał spalić mieszkanie. Napastnik wszedł przez okno i zaatakował kobietę, kiedy spała. Ofiara trafiła do szpitala prosto na stół operacyjny.
- Często powodem tragedii są kłopoty materialne i osobiste, zazdrość. Nieraz musimy się domyślać powodów, bo sprawca, który zabija rodzinę i siebie, nie zawsze zostawia jakiś list - mówi Jacek Buśko z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. - Do tego dochodzą też problemy w pracy, mobbing.
Jako przykład może służyć nawet środowisko... policyjne. Zdaniem D. Lorantego przykład Kuźni Raciborskiej i innych tragedii, gdzie policjanci zabijali siebie i najbliższych dowodzą, że to grupa zawodowa narażona na załamanie nerwowe. Najczęstszy powód to system ścisłej zależności służbowej obowiązujący w Policji. Tzw. góra naciska, a podwładni nie są w stanie sprostać wygórowanym zadaniom. Tym bardziej, że brakuje ludzi, sprzętu i czasu.
Na presję ze strony przełożonych narzekają wszyscy, bez względu na zajmowane stanowisko, nie odczuwając satysfakcji ze swojej pracy. Do tego siła negatywnych emocji związanych z przestępczością.
- Byłbym naiwny, gdybym stwierdził, że w policji czy wojsku jest różowo. A na dodatek wielu z nich ma pozwolenie na przechowywanie broni w domu - dodaje J. Buśko. - Na zachodzie Europy czy w USA policjanci są pod ochroną psychologiczną. W Ameryce każdy z nich musi przejść przez gabinet psychologa. Nie wiem, jak jest u nas...
Październik: Setki osób, głównie młodzież, żegnały na cmentarzu w Nowej Soli Annę Z. oraz jej córeczki Nikolę i Patrycję zamordowane przez męża i ojca Przemysława Z., który później popełnił samobójstwo. Dlaczego Przemysław zabił? To miała być zemsta za rozwód, do którego chciała doprowadzić żona...
Psychiatrzy i psychologowie mówią o rozpadzie tradycyjnych więzi, ale także o mnożących się chorobach psychicznych i o presji codzienności. O wszechobecnym stresie i coraz większych oczekiwaniach, za którymi nie nadążają możliwości.
I wreszcie wydarzenie sprzed kilku dni. Zielonogórzanka próbowała popełnić samobójstwo. Tabletki podała także dwójce swoich dzieci. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, powodem tego dramatycznego kroku były problemy rodzinne, osobiste i finansowe...