Zabił żonę, bo jej choroba go przerosła. Gotów na karę, którą musi teraz ponieść
Jan najpierw planował zabić żonę w sobotę. Ale w sobotę Wanda wyjątkowo mało marudziła, w miarę spokojnie spała. Więc w sobotę od zamiaru odstąpił. Dopiero następnej nocy, około trzeciej nad ranem, zdecydował, że to zrobi. Zabije żonę, a potem siebie.
W iem, co zrobiłem, ale nie mogłem inaczej postąpić - takie były ostatnie słowa Jana C. przed wydaniem wyroku. 66-latek ocierał chusteczką łzy, głos wiązł mu w gardle, z trudem można było go zrozumieć.
W tej sprawie, w Sądzie Okręgowym w Krośnie, odbyły się tylko trzy rozprawy. Zeznawali członkowie rodziny, świadkowie.
W dalszej części:
- Kiedy kobieta przestała wstawać z łóżka
- Jak i kiedy zabójstwo zaplanował jej mąż
- Co poszło nie tak i co mówił w sądzie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień