Zabawa pod specjalnym nadzorem [WIDEO]
Zielona Góra/Gorzów Wlkp. - Ochroniarze nie są od wymierzania sprawiedliwości - mówi wiceszef zielonogórskiej policji.
Mariusz studiuje i przyznaje, że do zielonogórskich klubów chodzi nie tylko „w gorączkę sobotniej nocy”.
- Tak bezpiecznie to do końca nie jest, zawsze trafi się jakiś głupek, który rwie się do bitki - mówi. - Ale jestem przeciwnikiem kamer w klubach. Świadomość, że jesteś filmowany, psuje fun.
Dyskusja nad bezpieczeństwem bywalców lokali rozrywkowych wróciła po tym, jak w niedzielę 23 kwietnia doszło do pobicia jednego z klientów klubu w centrum miasta. Śmiertelny cios zadał ochroniarz lokalu. Ofiara, 46-letni mężczyzna, zmarła na atak serca. Zainteresowani rozmawiali o problemie wczoraj. Prezydent Janusz Kubicki poinformował, że uzgodniono rozbudowę miejskiego monitoringu, który obejmie całe centrum miasta oraz otoczenie lokali. Z kolei o potrzebie zatrudnienia profesjonalnych ochroniarzy mówił podinspektor Marcin Sapun. Zapowiedział on też wprowadzenie zasady ,,zero tolerancji”. Będzie ona dotyczyła nie tylko klientów lokali, ale także ochroniarzy.
Więcej przeczytasz w czwartkowym, 11 maja, wydaniu plus.gazetalubuska.pl