Za przysięgę na Honor, Ojczyznę i Wiarę brutalne przesłuchania w słupskiej katowni
Sąd Okręgowy w Słupsku przyznał dwóm córkom nieżyjącego działacza Batalionów Harcerstwa Polskiego w Słupsku po 30 tysięcy złotych za bezprawne pozbawienie go wolności w 1946 roku.
Sąd Okręgowy w Słupsku przyznał po 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia za krzywdy słupskiego powojennego harcerza Edwarda Sołtysiaka dwóm jego córkom. Prokuratura uznała, że to za dużo i złożyła apelację. piszemy o tym na stronie 1.
„Przysięgam na Honor, Ojczyznę i Wiarę, że nie zdradzę tajemnic AK i BHP i będę posłuszny rozkazom wydanym przez przełożonych, nie rzucę broni, aż Polskę opuści ostatni okupant, wróg.
Sąd Okręgowy w Słupsku przyznał dwóm córkom nieżyjącego działacza Batalionów Harcerstwa Polskiego w Słupsku po 30 tysięcy złotych za bezprawne pozbawienie go wolności w 1946 roku.
Wydarzenia związane z rozpracowaniem BHP i brutalnymi przesłuchiwaniami w budynku bezpieki, zapodziały się w zakamarkach historii Słupska. Odżyły po 72 latach, gdy spadkobierczynie wniosły o zadośćuczynienie za krzywdy ojca, wówczas 17-letniego Edwarda Sołtysiaka, ucznia drugiej klasy Gimnazjum Ogólnokształcącego w Słupsku (czyt. na str. 3).
Z relacji córek złożonych przed sądem wynika, że mimo upływu lat ojciec płakał, opowiadając im tę historię. Nigdy nie skończył szkoły, do której nie mógł wrócić po aresztowaniu. Żył w przekonaniu, że jest śledzony. Głęboko przeżywał czas aresztowania w budynku bezpieki przy ul. Kilińskiego i stosowaną wobec niego przemoc fizyczną i psychiczną.
Sędzia Jacek Żółć uznał, że żądane 500 tys. zł jest kwotą wygórowaną i zasądził po 30 tys. zł. Jednak Prokuratura Okręgowa w Słupsku twierdzi, że spadkobierczynie powinny otrzymać tylko po 10 tys. zł i złożyła apelację. Spadkobierczynie pogodziły się z nieprawomocnym wyrokiem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień