Za oblodzony chodnik można słono zapłacić
Gdy spadł pierwszy śnieg tej zimy, z którym drogowcy nie najlepiej sobie poradzili, nie umknęło to uwadze prezydenta Włocławka.
Marek Wojtkowski spotkał się z odpowiedzialnymi za zimowe porządki i udzielił im upomnienia. Nieodśnieżone drogi i chodniki grożą wypadkami. Co w sytuacji, kiedy na nieodśnieżonej drodze złamiemy nogę lub zniszczymy samochód? Możemy się ubiegać o odszkodowanie. O tym, że jest problem przekonują raporty straży miejskiej, która niemal codziennie dostaje sygnały od mieszkańców o nieodśnieżonych chodnikach.
Aby ubiegać się o odszkodowanie, musimy znaleźć właściciela chodnika. - Mieszkaniec, który złamał sobie rękę, nogę na oblodzonym chodniku bądź kierowca, który wjechał samochodem w dziurę w jezdni, powinien zgłosić ten fakt właścicielowi danego terenu - mówi Aleksandra Bartoszewska z biura rzecznika prasowego ratusza.
Obowiązkiem właściciela posesji czy spółdzielni mieszkaniowych jest dbanie o przylegający do nieruchomości chodnik.
Osoba, która poślizgnęła się na nieodśnieżonym chodniku i złamała sobie nogę musi udowodnić winę właścicielowi. W tym celu najlepiej wykonać fotografie miejsca zdarzenia lub zdobyć zeznania świadków. Tu pomocny może okazać się strażnik miejski, który wezwany na miejsce zdarzenia sporządzi służbową notatkę. Brak materiału dowodowego w sprawie, może skutkować niekorzystnym rozstrzygnięciem.
Jeśli chodnik jest własnością miasta, o odszkodowanie musimy zwrócić się do Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych i Dróg. Na stronie BIP znajdziemy odpowiednie druczki, które należy wypełnić i złożyć w sekretariacie MZUKiD.
Odszkodowanie, które będzie nam przysługiwać obejmie koszty leczenia, rehabilitacji oraz utracony zysk spowodowany niezdolnością do pracy.