Z prezydentem nie tylko o polityce
Najpierw było wmurowanie kamienia węgielnego, później spotkanie na rynku. Andrzej Duda odwiedził Strzelce Kraj.
Prezydent wmurował kamień węgielny pod rozbudowę szkoły w Strzelcach Kraj. Najpierw były problemy z długopisem, później z zamknięciem tuby, ale ostatecznie operacja zakończyła się szczęśliwie. Jeszcze tylko kilka uśmiechów i wspólne zdjęcie z uczennicami, które tuż obok grały w koszykówkę. Bo i czasu nie było zbyt wiele, gdyż zaplanowano spotkanie z mieszkańcami...
W szkole dobudowane będzie całe skrzydło, powstanie w nim osiem klas, świetlica, szatnia i łazienki. Prace mają zakończyć się w przyszłym roku. Koszt rozbudowy wyniesie 3,5 mln zł. W całości pokryje je gmina. Dzięki tej rozbudowie uczniowie ze zniszczonej filii szkoły przy ul. Zachodniej będą mogli przenieść się do nowej części podstawówki.
Na spotkanie z prezydentem na rynku przyszło kilkuset mieszkańców. Wśród zgromadzonych było też kilkunastu członków KOD-u, którzy przywitali prezydenta gwizdami i okrzykiem „Andrzej Duda, drugi raz już się nie uda”. Mieli ze sobą transparenty „Mamy dość dobrej zmiany”, :Nie oglądam TVP Info i Wiadomości”, a także wymachiwali konstytucją.
- Mam nadzieję, że pan prezydent zauważył, że choć Strzelce są niewielką miejscowością, to jego mieszkańcy są radośni i entuzjastyczni - przywitał prezydenta burmistrz Mateusz Feder. Później było już o bolączkach miasta, chociażby o braku obwodnicy.
W trakcie swojego wystąpienia, prezydent Duda odniósł się do tych słów: - Wiem, że są plany by obwodnica powstała w najbliższych latach. Z mojej strony możecie liczyć na wsparcie w tej kwestii.
Prezydent mówił także o polityce PiS. - Z pewnością każdy z was z na kogoś kto musiał wyjechać za granicę. Nasz kraj opuściło wielu młodych, zdolnych, wykształconych i kreatywnych ludzi. Tylko dlatego, że poprzednia władza nie umiała im stworzyć odpowiednich warunków do życia. Teraz to się zmieni o czym jestem przekonany - mówił. Zaznaczył również, że mieszkańcy małych miejscowości mają swoje bolączki, ale również prawo do tego by żyć na odpowiednim poziomie.
Po „oficjałkach” przyszedł czas na spotkanie z prezydentem i możliwość zrobienia wspólnego zdjęcia. Dominowały tzw. selfie. Niejednokrotnie głowa państwa pomagała mieszkańcom uruchomić przednią kamerę w aparatach, aby wspólnie się sfotografować. Mieszkańcy pytali głównie o to, czy zmaleje bezrobocie oraz jak PiS będzie postępował z zapomnianymi polskimi bohaterami...
Wiele osób mówiło prezydentowi, że są zadowolone z obecnie prowadzonej polityki i że pokładają w nim nadzieje. - Głosowałam na pana dlatego, ze moje dzieci wyjechały zagranice i pracują teraz tam na zmywaku - mówiła jednak z mieszkanek Strzelec. Z kolei pan Henryk krzyczał - Żeby Polska była Polską! Cieszy mnie, że pielęgnujemy patriotyzm - mówił do Dudy emeryt i nie krył radości z uścisku dłoni prezydenta. Kolejny głos pochodził od młodego Patryka. - Zagłosowałem na pana bo liczę że będę miał dobrą pracę i będę mógł godnie żyć. Jeśli jednak nic się nie zmieni, straci pan mój głos - zastrzegał dwudziestokilkulatek...