Wystawa Via Crucis Stargardia powstała po raz drugi
... i można ją oglądać w czasie Wielkiego Postu A Obok tradycyjnych obrazów tworzą ją symboliczne grafiki, zdjęcia, a także... spękane lustro.
Ty też upadłeś nie raz... - taka jest wymowa stacji IX - Trzeci upadek, która ma formę oprawionego, spękanego lustra zamiast obrazu, w którym każdy oglądający widzi samego siebie. Na tafli lustra zamontowany jest krucyfiks. To wizja Macieja Dury-Pomarańskiego z Młodzieżowego Domu Kultury, pomysłodawcy i organizatora wystaw Via Crucis Stargardia.
Do stworzenia kolejnych stacji, zaprosił w tym roku 15 innych twórców z naszego miasta, bo tegoroczna Via Crucis Stargardia ma 16 stacji. To o dwie więcej, niż tradycyjna droga krzyżowa.
XV stacja to Zmartwychwstanie (kolaż dwóch zdjęć Stargardu pod metalową ramą krzyża, autorstwa metaloplastyka Mariana Preissa), dedykowana stargardzianom obrządku wschodniego. I jest to jedna z nielicznych w tym roku prac, mająca typowo stargardzki charakter.
XVI stacja to Wołanie o pokój (utrzymany w pastelowych barwach obraz Jezusa z symboliczną rybą, autorstwa Piotra Kosmala ze Stargardzkiego Centrum Kultury), która nawiązuje do współczesnego świata pełnego terroryzmu i wojen.
Człowiek dla człowieka
Organizator wręczył, jako wyraz wdzięczności za drugą edycję wystawy, symboliczne statuetki „Człowiek dla Człowieka” przedstawicielom instytucji, wspierających projekt: miastu, starostwu, Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej i Stargardzkiemu Stowarzyszeniu Miłośników Sztuk Plastycznych Brama.
- Byliśmy trochę zaskoczeni tym pomysłem - nie ukrywała Ludmiła Sabadini, prezes SSMSP Brama, autorka pięknego, utrzymanego w wyrazistych barwach obrazu, stacji II - Krzyż na ramionach, wspominając powstawanie Via Crucis Stargardia. - Ale abstrahując od aspektu religijnego, był to dla nas fajny pomysł, by pokazać jak różnie, na ile sposobów można odbierać jeden temat. Ten aspekt artystyczny dał nam szaloną inspirację. Fajnie by było, gdybyśmy to zrobili 14 razy. Każdy artysta w kolejnym roku robiłby inną stację i po 14 latach okazałoby się, że każdy z nas zrobił całą drogę krzyżową. Zobaczymy czy nam wystarczy wytrwałości i tego, by ogarnąć każdą ze stacji nowym pomysłem.
Aspekt religijny wystawy podkreśliła zastępca prezydenta Stargardu, Ewa Sowa.
- Cieszę się, że wystawa odbywa się w tym czasie - mówiła Ewa Sowa. - To pomoże przeżyć nam te 40 dni zadumy. Jeżeli wszystko się dobrze uda, to wszystkie inicjatywy młodych ludzi znajdą odzwierciedlenie. Mamy z Maćkiem pomysł na czwartkowe, otwarte spotkania dla twórców z różnych dziedzin kultury.
W kościołach i starostwie
Wernisaż drugiej Stargardzkiej Drogi Krzyżowej odbył się 2 marca, w Sali Kominkowej MDK. Stamtąd wystawa trafiła do greckokatolickiej cerkwi.
Od wczoraj oglądać ją można w kościele św. Jana, od 15 marca w kolegiacie. W dniach 23-30 marca Via Crucis Stargardia stanie na korytarzu w starostwie, a od 30 marca do 6 kwietnia wystawiona będzie w kościele pw. Miłosierdzia Bożego.
Wernisaż w MDK grą na trąbce uświetnił Piotr Spławski z Państwowej Szkoły Muzycznej w Stargardzie. Piotr pozował Dagmarze Ładniak do zdjęcia, które jest stacją X - Obnażenie. Czarno-biała, stylizowana fotografia robi na oglądających duże wrażenie.