Wyruszajmy w nasz region!
Nasz region ma rowerzystom do zaoferowania bardzo dużo - piękne krajobrazy, dzikie i ciche okolice, atrakcyjne zabytki i tętniące życiem miasta.
Wycieczka rowerowa to dobry pomysł niezależnie od tego, czy lubisz w wolnym czasie uciekać w dzicz, spędzić z rodziną czy też zjechać na dwóch kółkach kawałek miasta zatrzymując się na zdjęcie co kilkaset metrów.
Po Bydgoszczy także wcieniu drzew
W Bydgoszczy rowerzyści polecają zwłaszcza dwie trasy. Jedna zaczyna się nad starym Kanałem Bydgoskim i prowadzi aż do śluzy na Osowej Górze. W części wiedzie asfaltem, w części drogami szutrowymi, w znacznej większości - w bezpośrednim sąsiedztwie Kanału Bydgoskiego. Trasa ta to świetne rozwiązanie na upalne dni - jedzie się często w cieniu starych drzew, a chłód wody przyjemnie orzeźwia.
Druga miejska trasa polecana przez rowerzystów zawiedzie nas aż na koniec Fordonu, do pętli Łoskoń. Można wjechać tamtędy na wiślane wały, które są fragmentem Wiślanej Trasy Rowerowej. Samo dojechanie spod oczyszczalni ścieków wałami do Starego Fordonu i z powrotem to jakieś 15 kilometrów po dość łatwej nawierzchni. Wspomnieliśmy o oczyszczalni ścieków, bo przy okazji można obejrzeć biegnącą wzdłuż niej i terenów zalewowych Wisły ścieżkę edukacyjno-dydaktyczną z tablicami i punktami obserwacyjnymi, przy których warto zrobić sobie mały odpoczynek.
Za Bydgoszcz namost iPrzedmoście
Można też pojechać pociągiem wkierunku Borów Tucholskich, Chełmna czy Nakła i dopiero w drodze powrotnej wsiąść na rower. Z podmiejskich tras rowerowych - choć oczywiście każdy ma swoją ulubioną - wyróżnia się trasa rowerowa zBydgoszczy do Koronowa.
Z Osowej Góry można pojechać asfaltową, bezpieczną trasą rowerową do Wojnowa i dalej, a miłośnicy historii wojskowości mogą ze szlaku nieco zboczyć i przyjrzeć się umocnieniom tzw. Przedmościa Bydgoskiego.
Z Torunia w siną dal
W Toruniu jest ponad 100 kilometrów miejskich ścieżek rowerowych oraz m.in. do Osieka i Unisława z odgałęzieniem na chętnie uczęszczane latem podtoruńskie Kamionki. Jeszcze w tym roku zostaną wytyczone kolejne ścieżki rekreacyjne, m.in. w lasach bielawskich.
Jedną z krótszych propozycji będzie wycieczka dookoła Skarpy, która prowadzi Szosą Lubicką przez Lubicz, Nową Wieś i Złotorię, gdzie późnym latem lub jesienią, w lasach pomiędzy Złotorią a Lubiczem można spróbować poszukać grzybów.
- W trasę można wyjechać z Barbarki do Zamku Bierzgłowskiego przez urokliwy wąwóz w Leszczu - kieruje Paweł Kwiatkowski, miłośnik turystyki i właściciel salonu rowerowego. - To fajna trasa rekreacyjna. W wąwozie od strony Leszcza podróżnych czeka najpierw długi i szalony zjazd, a potem krótki, ale stromy podjazd w kierunku Zamku Bierzgłowskiego.
Dla bardziej zaawansowanych rowerzystów z pewnością atrakcyjna będzie trasa z Torunia do Górska, stamtąd na Łążyn i do Rzęczkowa, Skłudzewa i Bierzgłowa przez Słomowo. Stamtąd ścieżką rowerową do Torunia.
- W Bierzgłowie można zobaczyć zabytkowy wiatrak, a po drodze ze Skłudzewa do Bierzgłowa - hodowlę danieli - wylicza Paweł Kwiatkowski.
Pół „Iron Mana”
Dla najwytrwalszych będzie kilkudziesięciokilometrowa trasa szosowa, począwszy od krajowej „osiemdziesiątki” z Torunia do Bydgoszczy. Następnie przed mostem w prawo na Ostromecko, gdzie można zobaczyć zespół pałacowo-parkowy w Ostromecku.
- Z Ostromecka na Wałdowo Królewskie, Janowo, Czarże, dalej w dół w pradolinę Dolnej Wisły na Gzin, a następnie przez Unisław do Torunia, ścieżką przy trasie wojewódzkiej - dodaje Paweł Kwiatkowski. Łącznie to kilkugodzinna wyprawa o długości 90 kilometrów. Co ciekawe, to pół odcinka „Iron Mana” - zawodów triathlonowych, gdzie zawodnicy mają do pokonania prawie 4 kilometry wpław, 180 kilometrów rowerem i maraton biegiem.
Z Włocławka nad strumyk
Włocławek z roku na rok ma coraz więcej ścieżek rowerowych. Działania obecnych władz miasta prowadzą do połączenia takimi trasami wszystkich osiedli z centrum miasta. To ułatwi codzienne poruszanie się mieszkańcom. Coraz więcej ścieżek łączy też miasto z okolicznymi miejscowościami. Ale niewątpliwym walorem Włocławka jest jego położenie wśród lasów, jezior, rzek, rzeczek i strumyków. Dla rowerzystów to raj. Nawet dla tych, którzy lubią mocniejsze wrażenia, bo przecież w okolicy nie brakuje wzniesień.
Gdzie ruszyć rowerem teraz, gdy wiosna się budzi? Jedna z wielu tras, to wypad w urokliwe leśne ostępy nad Jeziorem Gościąż głęboko ukrytym w lasach Gostynińsko-Włocławskiego Praku Krajobrazowego. Jest oddalone o ok. 25 km od leżącej na skraju miasta al. Kazimierza Wielkiego. Co nas czeka? Momentami ciężka przeprawa przez piaszczyste ścieżki, ale w zamian natkniemy się na pomniki przyrody (250-etni dąb szypułkowy w Telążnej) i wiele jezior, starodrzew sosnowy, a nawet wydmy. Na końcu czeka nas rezerwat przyrody z unikatowym w skali światowej jeziorem Gościąż o pow. 45,5 ha. W jego osadach znajdują się nienaruszone pokłady (mikrolaminy) denne gromadzone na przestrzeni ponad 12 tys. lat, które wskazują, jak w tym czasie zmieniał się klimat w naszym rejonie.
Wilki, uważajcie naludzi!
Latem przyjeżdża tam sporo ludzi, niestety, także samochodami, ale teraz jest spokój. Poruszając się w miarę cicho możemy się natknąć na wiele żyjących w lasach zwierząt, także na wilki. Leśnicy jednak zapewniają, że to one boją się ludzi.