Najpierw bił siekierą, potem podpalił mieszkanie. Wczoraj bydgoszczanin Henryk B. usłyszał wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo z zeszłego roku. Henryk B. to recydywista. Jest w wieku... 76 lat.
- Sąd nie miał wątpliwości przy ustalaniu faktycznego przebiegu zdarzeń - zastrzegła sędzia Anna Warakomska, uzasadniając wyrok. Zapadł on wczoraj wobec Henryka B. i Kazimierza K. Obaj oskarżeni byli obecni w ub. roku w lokalu przy ul. Józefa Chełmońskiego w bydgoskim Fordonie.
„Spalę cię”
Jak ustalił bydgoski Sąd Okręgowy, w dniu zajścia w mieszkaniu odbywała się pijatyka z udziałem Adama K., Bożeny O. i Henryka B. Ten ostatni po tym, jak się obudził, stwierdził, że nie ma przy sobie portfela z pieniędzmi. Zaczął awanturę. Swój gniew skierował przeciwko Adamowi K., żądając od niego oddania kasy. Potem chwycił znajdującą się w mieszkaniu siekierę.
- Nie było wątpliwości, że to Henryk B. uderzał siekierą Adama K. po całym ciele - podkreśliła sędzia Anna Warakomska. - Zresztą to sam Henryk B. przyznał, że stwierdził, iż zabije Adama K., jeśli ten nie odda mu pieniędzy. W dniu zajścia rzucił w kierunku Adama K.: „Spalę cię”.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- Jak doszło to tragicznych zdarzeń w bydgoskim Fordonie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień